Ja mam jeszcze lepiej wymyślone przez M. bo zamontował zegar astronomiczny.. i zawsze się włączają pół godziny po zachodzie słońca... i gaszą o wyznaczonej gozinie... Oczywiście czas się samemu ustala, ale zegar astronomiczny wie, o której robi się ciemno w danej miejscowości

Zimą świecą długo, a latem króciutko. I zgadzam się z Asią - jest extra..... i bezobsługowo.
Sebek..tym razem lampki choinkowe wyłączyłam przedwczoraj..... Terz rozkoszuję się zimą