Mój Rh rośnie od chyba 10 lat przed domem w pełnym słońcu, pod okapem dachu - więc już gorzej nie można - a jednak....
Ma najwięcej kwiatów spośród chyba wszystkich jakie widziałam w okolicy, za to kiedy przekwitnie.....jest gorzej, bo jest łysawy w środku.
Myslałam nawet o zabraniu go z tamtąd, ale jakoś nie mam odwagi bo jest duży.
W tym roku lałam pod niego ile wlezie i przeżył nawet TO lato.
To zdjęcie z przed chyba 3 lat - jeszcze się cały nie rozwinął.
Teraz jest zdecydowanie większy, ale jakoś go nie pstryknęłam, sama nie wiem jak się to stało
Przemku, wszystko zależy od tego, co potrzebujesz . Oczywiście Summer Snow jest niezawodny, ale duży. Królowa Jadwiga też mi się dobrze sprawdziła. Rośnie na wysokość 1,5-2 metry. Mam jeszcze takie maleństwo: Little Artist. W opisach mówią, że dorasta do 20-30 cm. Nie za dużo mogę o nim powiedzieć, bo latem nabyty. Uroczy jest
Gosiu taka powierzchnia to z jednej strony radość, a z drugiej duży ból głowy. Tylko jakoś tak wszystko pod górkę idzie... Ze stawu jestem zadowolona, a jeszcze bardziej będę jak uda się go dokończyć. Choć przyznam, że to pomysł eMa, ja byłam zdecydowanie przeciw na początku. Serdecznie zapraszam.
Irenko tu widać jego rozmiar. Po lewej jego matka.
Oj Aniu, nie żartuj sobie... Opornie wszystko idzie, ale ja przez choroby dzieciaków gościem w domu jestem. Teraz też dopiero ze szpitala wróciłam. Czasami to już człek zapomina jak się nazywa.
W weekend jadę odebrać sadzonki serbów i daglezji. I przyjechały kolejne słupki na ogrodzenie, mam nadzieję że uda się trochę pociągnąć. Ale już się boję jakieś plany robić, bo życie ostatnio pisze scenariusz za mnie.