Pokazuję kwiatki, jakieś roślinki, a brzoza jak brzoza.. ma fajne listki
Uciekła z formy szczepionej i mam z nią teraz problem, bo pasuje mi ją usunąć, a żal. Ładna jest, nawet taka wykręcona, tylko wchodzi w koronę klona
Nie ma co pokazywać ..
Po 2 latach od posadzenia... na foto z 2010 widzę, że miała zapędy do normalnego drzewa i już darła do góry..
Żurawkową kolorową obwódkę (w większości żurawy od Lukiego) zaczyna być widać - oczywiście te większe od razu pociachałam, parę mi padło przez suche lato/urlop.. ale nie będzie źle - rośnie materiał na sadzonkowanie
Ośmiał nie zdążył zawiązać nasion, chyba go wezmę do domu żeby nie zmarzł, szkoda mi że w przyszłym roku nie będę miała ani jednego?? obok glediczja trójcierniowa do eksmisji, już ma 2m
I trochę mojej jesieni...
Nawet się cieszę z nadchodzącego przestawienia zegarków, 3ci tydzień z rzędu odpuszczam czwartkowy targ - nie mogę się zwlec
Na rabatce ensatowej smutno, hosty poległy w większości... czekam na wiosnę! Ale wreszcie - po wykopaniu większości buksowych kulek - mogłam ją dociągnąć do samego podjazdu
Hosty poległy.. te kuleczki dosadzę jeszcze na zmienianą rabatkę po brzoskwini, bo się pod morwą marnują..
Włóknina plus kołki do jej mocowania w doręczeniu to znaczy że będę mogła zrobić przymiarki do truskawkowego poletka. Jednak chyba nie będę kombinować, tylko zrobię pasek 1,6m szerokości przez większą część zapłocia - jak paski pod inne owocujące krzaczki.
Obfociłam wczorajsze nasadzenia, jakieś uwagi? Jak posadzę Krzyśki i wysypię korą będzie za późno
Dzisiaj cd bo z boku nie ruszone - ale zastanawiam się czy ruszać, bo od tej strony wieje, a tak nowe nasadzenia byłyby osłonięte... może wiosną dokończę? Oj kusi żeby przeryć wszystko zwłaszcza że dobrze mi idzie, ale chciałabym żeby kloniki i turzyce strefa 7 przetrwały do wiosny...
Jesień oznacza koniec ciepełka i koniec ogrodu na kilka miesiecy.. by wyjść na ogród trzeba ubierać się w różne szmatki... brrr nie lubię zimna, pluchy i tego nic nie zmieni.. nawet bajeczne kolory za oknem.
Jesienią dla mnie pracy w ogrodzie więcej niż w sezonie.. a robota marna bo zimno
Same liście które są dosłownie wszędzie.. na rabatach niech leża, ale mam je w oczku, domu, na tarasie, zasłaniają wszytko i potem gniją mi rośliny. Mus tam zbierać.. Trzeba uporządkować dużo rzeczy które się zawsze odkładało na potem..
Wyzbieranie liści z róż... masakra... Robota jesienna jest nie lubiana w moim wykonaniu.. roboty dużo i zimno. Jeszcze z oczka rośliny wyciąć.. czekam na trochę więcej na plus..
Zawsze są plany co przesadzić, gdzieś upchnąć trochę cebulowych, wygrzebać warzywnik, oporządzić szklarnię.. nawet na najpilniejsze to musiałabym rzucić pracę na 2 tygodnie.. Latem zawsze mogę sobie powiedzieć zrobię to potem.. tak jak z bukszpanami.... mam takie (a ze 30 kulek) których nie przycięłam ani razu w tym roku .. Latem mówiłam że zrobię potem.. jesienią nie ma czegoś takiego jak potem... i z tego powodu jesieni też nie lubię. Nie lubię się ubierać.. a czym zimniej tym więcej tego trzeba.. itp itd
Poza tym jesień to choroby..
Grunt, że Kubuś zdrowy... a moje chłopaki też się wykurują.. tylko pogoda nie sprzyja.. zimno, mokro i wirusy szaleją.. jak grypa w Naprawie.
Naparstnice są piękne, ale liście pożerają wszystko
Tworza piękne zimozielone rozety liściowe, całkowicie mi zasłoniły żurawki, co obok nich rosły, mają wielkość ok. 60 cm każda sadzonka
Niektóre kwitną jeszcze w pierwszym roku, inne w drugim, potem też, ale słabiej. Rozsiewają się, wiec cykl jest nieprzerwany. Tolerują przesadzanie. Można je wysadzić na rozsadniku i dwuletnie wysadzać na miejsce stałe, a po roku znowu wymieniać na następne dwuletnie. Kiedyś zaprosiłam je do ogrodu i dawały czadu. Potem robiliśmy chodnik i wszystkie wyciepałam. W zeszłym roku wysiałam z nasionek, ładnie wschodzą. Maleńkie sadzonki wysadziłam, a potem były z nich potwory. Ale piękne. I po przycięciu kwiatów ponownie kwitną
Proszę zdjęcia nie cytować - jeden sezon:
Azalie japonski mogę tam też ładnie wyglądać na przemian z kuleczkami na pniu:
Hortensje miniaturowe + rozplenica lub carex the beatles:
Proszę się nie śmiać z moich bazgrołków one maja charakter tylko poglądowy i zaznaczam że ja lubię powtórzenia na rabatach więc Tobie nie koniecznie musi się podobać