Dzięki wszystkim gościom, co wpadli
Szybka relacja, jakoś fot mam mało, chyba pogaduchy zdominowały wszystko
Danusia jeszcze w drodze.
....i Danusia....znamy ją wszyscy, cenimy...dużo nas uczy, ale gość to wyjątkowy, wpasuje się wszędzie, bo nawet palaczy toleruje, tak, tak...pali się

Moje wspomnienia z Danusią, to odkryty na necie ogród, dopiero potem Ona sama, jej artykuły i totalne gapiostwo...bo forum na końcu odkryłam...jest przydługo, ale chcę wam powiedzieć, że wiele nas połączyło, nie tylko rocznik i to trwa i śmiem powiedzieć, że to przyjaźń, a w tym wieku nie jest łatwo...o nią...
cieszyłam się, jak gupia, ile werwy dostałam, wspólne buszowanie po szkółkach, jazdy w te i we wte, pogaduchy, nawet ziewanie i chęć spania o tej samej godzinie, to jest to co tak łączy...
było jedzonko, było latanie po już bardzo jesiennym ogrodzie, wiadomo, że nie jest wtedy najpiękniejszy, ale jednak nadal jest ogrodem, i cieszy...bo jak
Dana napisała nam w dedykacji...ogrody są magiczne, magicznie łącza ludzi...
no to te uwiecznione chwile
Danuś dzięki

mam nadzieję, że marchwiak wystygnie i do kawki po powrocie akurat będzie
książka Dany i w środku dedykacja dla nas, bardzo osobista...
ta sosna nam się podobała no i ciągnie ja bidula i szuka dla niej miejsca

mój zakup, zgapiony od Justyś..pozdrawiam ją

...sosna będzie uszczykiwna stale...
jak to u nas bywa...na tronie trzeba zasiąść...choc na chwilę,,,ale sobie wymyśliłam z tym tronem