Madżen, krzaczek na razie mikrusi, z 40 cm może ma - sadzony pozno latem, ale widzisz, zdążył zakwitnąć kilkoma kwiatkami, które są baardzo trwałe i nie boja się deszczu. Może trochę przypominają pąki First Lady:
Sądząc po Wedding Piano, z tej samej serii (ponizej na zdjeciu), Charming powinien też urosnąć do jś 100-120 cm. Pokrój raczej krzaczasty, ale gęstoulistwiony:
Sorry za jakosć - nie chciało mi się iść po dobry aparat, pogoda brzydka jak noc listopadowa! Tylko na chwilkę wylazłam do ogrodu.
Też taki mam
I sadzarkę też mam.
I wszystko zależy od tego gdzie sadzisz. Tam gdzie mam miejsce to wolę rowek wykopać i już...ale nie wszędzie da się rowek więc wtedy sadzarka jest niezastąpiona.
A szpikulec idealny jak sadzisza male cebulki te z w niewygodnym miejscu jak np miejsce wysypane żwirkiem.
W sumie to drogie nie jest...nawet jak uzywasz raz na jakiś czas to się przydaje...bo raczej się nie niszczy. Szpikulec mam plastikowy.
Monia, a co to znaczy, że "żywopłot poleci nieregularnie"? Jakoś nie mogę sobie tego zwizualizować... Machnij może kreskę, jak to widzisz w rzucie z góry?
Cisów ładnych i niedrogich czasem trzeba się trochę naszukać. Ja znalazłam na olx i kupiłam wiosną parę sztuk, ale wymagały bardzo mocnego cięcia i zanim się nie zabudują, nie wyglądają za dobrze.
Myślę, czy zamiast cisów, nie można by dać żywopłotu grabowego, ale takiego połączenia też nigdzie nie widziałam. Mam zamiar posadzić u siebie, właśnie graby zamiast cisów, przed świerkami srebrnymi, ale czy posadzę i kiedy - nie wiem.