Poli -ID odpaliły po deszczu Musze je tylko jeszcze oberwać z kwiatów. Bałem się, że zupełnie suche środki nie odbiją, ale ruszają normalnie - może mnie ominie wykopywanie kiedyś
Została mi jedna donica z bratkami. W tym roku przed wejściem będzie wilec w towarzystwie vertigo (chyba wszyscy kojarzą potfffora ) - wreszcie obejdzie się bez skubania i chowania donic przed deszczem
Pozdrawiam Was mocno, poskaczę u Was trochę i wracam do pisania pracy. Idzie mi to jak krew z nosa
Bylinowa się budzi. Mimo dużych strat po przekopie panów od gazu dużo dziur udało się załatać. A puste po zaoranych bylinach miejsce będzie na trawy - tych zawsze za mało
Ewelina - chciałbym mieć wszystko zrobione i... jak tak sobie myślę teraz to... mimo braku czasu jestem na bieżąco. Przynajmniej z ogrodem, bo inne rzeczy leżą odłogiem
Parę migawek zostawiam - właściwie to dużo
Czosnek niedźwiedzi
Pissardi się gną od deszczu, ale przynajmniej jest zielono
Ja mam jeszcze jeden sposób na skoszona trawe - sypię ciutkę kompostu do donicy, zasypuje skoszoną trawą, znów kompostem i na to ziemię z worka. W zeszłym roku pomidory otrzymane od Ciebie tak posadzone owocowały do mrozów
PS. Dalej masz tą fikuśną odmianę?