Gosiu, u mnie w tym roku też na różach zauważyłam pozwijane liście. Trochę poszukałam i prawdopodobnie to nimułka różana, podobnie do Ciebie poobrywałam liście i nie robiłam żadnego oprysku. Piszą, że w tych rulonikach rozwijają się larwy, więc oprysk i tak nic nie da, a oberwanie kilku liści roślinie nie zaszkodzi. Powinno się je spalić albo wyrzucić do kosza, a nie na kompost.
Mam nadzieję, że róża dobrze się ma, jest piękna.
W ogóle, to pięknie u Ciebie, paprocie, piwonie, rumiany i ta przestrzeń.