a to mój jedyny Jan Paweł w tym roku na samym szczycie akebii. Musiałam na krzesło włazić żeby zrobić zdjęcie tej sierocie
Zdjęcia z telefonu więc kiepskiej jakości
Dwie burze przeszły bokiem, jedna z prawej, druga z lewej.. trochę pokropiło.. i tyle.. dużo strachu..
Synuś dzwonił i mówił, że u Was drzewa do ziemi pogięło..
Wszytko wskazuje, że mogłaby być.. idzie na listę.. mówisz, że kwitła długo??? Wielkość, kolor, mrozoodporność ma jak trzeba
Pokrój wkurzający (tu mam ochotę posłużyć się łaciną), kwitnie krótko, śmieciuch straszny.. mam ich kilka i przyznam się, że ich nie lubię. Odpada z powodu pokroju, koloru, wielkości i całej reszty. Najładniej wygląda jak pozwalam jej płożyć się po ziemi.. nikomu jej nie polecam. U mnie i tak ma eksmisję jak w banku. Fajna by była na jakieś rabaty w parku, gdzie może robić co chce.. Do ogrodu jest bardzo nieporządna.. Jak zrobię nową rabatę to na końcu posadzę wszystkie w kupę i zwiążę do kupy by pędy przewisające nie leżały na trawniku i niech śmieci. I jeszcze wiosną upitolę na 20 cm..... by jakiś wymiar ludzki miała. Łodygi wiotkie, kolczaste, watr nimi miota i wszytko poszarpane w koło łącznie z są samą.
PO lewej w tle na środkowej rabacie nad bonicą to ona.. można pokazać sam kwiat, albo z bardzo daleka..
to teraz rabata którą musiałam zrobić bo hortensje za wiśnią sobie nie dawały rady;( Musiałam tam róże posadzić. Muszę dosadzić coś niebieskiego bo na razie to są dwa miskanty, dwie róże cytrynowe parkowe i cztery trawy nie wiem jakie
I zawilce ci już kwitną.......ty to chyba rzeczywiście na innej planecie mieszkasz, u mnie dopiero dobrze je widac że są...a kurze łapki u ciebie giganty jakies i evergoldy też...mam jedne i drugie i przyznje że fajne, szybko po zimie sie zbierają i nie wymagające sa...ale moje to jakieś ubogie krewne tych twoich