W lasku lekki optymizm - wyszły przedziwne kły botanicznych tulipanów. Szkoda, że nie posadziłam ze 100. Jesienią zawsze człowiek sądzi, że przegiął z zakupami, wiosną wie, że się mylił.
Wstawię fragment mojej kostki na schodach. Chcę żeby na tarasach i podjeździe nie była zbyt ciemna i zbyt "ciapata". Musi jednak się choć trochę odcinać kolorem od stopni i palisady (kolor grafitowy, jak na foto). Ogólnie rok temu to takie zestawienie zachwycało, a teraz są drobne problemy.
Poza tym wiosna wygląda mizernie. Weekend spędziłam na Kolosach, zdążyłam zaledwie posadzić część rozsady sałaty, ale ponieważ nie mam kiedy wymienić ziemi w szklarni, sałata trafiła do największego wolnego pojemnika, czyli do balii. Nic a nic nie żal, pogoda była straszna, a festiwal fantastyczny.
Ja mam już ogród ogarnięty, jeszcze zostało kilka bukszpanów do cięcia i jakieś niedobitki traw, o których zapomniałam. Nie wiem czy da się tam jeszcze wejść, bo lilie powychodziły i strach, żeby nie połamać. Dziś pomimo wiatru i deszczu grabiłam liście z podciętych na świerkach bluszczy. Jak przestawało padać to grabiłam, było tych liści 4 i pół wiadra. Ciemierniki dziękują za pochwałę
Kupiłam już bratki i trzymam je w domu, bo dziś ma być -3 stopnie w nocy.
Zaraz wrzucę przegląd moich ciemierników, ale coś nie mogę się ich doliczyć. Tzn ilość się zgadza, ale nie wiem, skąd mam jednego ciemnego? Ostatnio oddałam kumpeli jeden ładny egzemplarz w pąkach, a ponieważ mieszka niedaleko, widuję go idąc do pracy
Kilka mam bezimiennych, dwa jeszcze w pąkach. Teraz kwitną następujące:
Merlot - gigantyczny kwiat! Piękny, ciemny, ciemne ma nawet liście i gałązki
Za miłe słowa ślicznie dziękuję.
Bardzo lubię ciemierniki, a to moje ubiegłoroczne nabytki. Ja całą zimę działałam ogrodowo, odpuszczałam tylko jak leżał śnieg. Z pracami na rabatach musiałam się bardzo spieszyć, bo już wychodzą lilie i teraz bym je zniszczyła, a one rosną tak jakby były sadzone z opaską na oczach.
Dziękuję
Nie jest on taki idealny, ale tam bardzo ciasno jest i ciężko wchodzić i wychodzić, żeby sprawdzić jak wyszło. Ten bukszpan jest mojego wzrostu, trzeba namachać się nożycami.
Ćmy mam, ale mam też fajne sąsiadki, jak któraś zauważy choćby fruwającą daje znać kolejnej i wszystkie pryskamy. Jeszcze mam bukszpany do cięcia, ale w zimie ponapoczynałam różne roboty i staram się je wykończyć. Wycięłam cztery ogromne bukszpany, oczywiście z pomocą syna. Zmieniam trochę przed domem, wywaliłam ten bluszczowy łuk. Powstała tam kolejna wiosenna rabatka. Robiłam porządek z bluszczami pod świerkami, bo urosły już do wierzchołków na świerkach. Teraz mszczą się za to i sypią liśćmi jak na jesieni. Wymieniałam włókninę pod żwirem. Ja ze względu na moje onkologiczne leki daję radę pracować 3 x po 30 minut, więc to wszystko długo trwa.
Pogoda mało sprzyjająca pracom, za to siedzeniu na forum już jak najbardziej
Wątek pędzi jak niektóre moje róże... Mam nadzieję, że zapowiadane -4 nie zmaltretuje ich za bardzo.
Magda, będę za dni kilka wstawić zdjęcia wysiewów. Będę Cię prosić o rozszyfrowanie tytoniu leśnego wśród kombinacji siewek.
U mnie wszystkie odmiany są wypasione 'Niger' też. Każda kępa ma co najmniej 50-70 kwiatków. Starsze egzemplarze jeszcze więcej.
Na zdjęciach młode samosiejki.
Na pewno dobrze jest nabyć zdrową, dorodną roślinę. A potem, tak jak wcześniej napisałam, podkarmiać ciemierniki kompostem i popiołem. Nie przelewać wodą, nie zasuszać. Ot, cały sekret. Odwdzięczą się na pewno kwieciem.