Ja zostawiam w miejscu, gdzie się wysieją. Najwyżej po roku, dwóch przesadzam młode sadzonki do doniczek, jeśli mam zamiar komuś je wydać. Sadzonki łatwo też można przesadzić w inne miejsce (najlepiej robić to wiosną lub jesienią).
Nie wiem, dlaczego panuje przekonanie, że ciemierniki nie lubią przesadzania, czy dzielenia. Według mnie to zupełnie nieproblematyczne pod tym względem rośliny.
U mnie wszystkie odmiany są wypasione 'Niger' też. Każda kępa ma co najmniej 50-70 kwiatków. Starsze egzemplarze jeszcze więcej.
Na zdjęciach młode samosiejki.
Na pewno dobrze jest nabyć zdrową, dorodną roślinę. A potem, tak jak wcześniej napisałam, podkarmiać ciemierniki kompostem i popiołem. Nie przelewać wodą, nie zasuszać. Ot, cały sekret. Odwdzięczą się na pewno kwieciem.
Mam to samo zdanie na temat przesadzania i dzielenia ciemierników.
Dla mnie to rośliny terminatorki
Zrobiłam eksperyment na swoich w styczniu tego roku
Jedną kępę przesadziłam a drugą podzieliłam na pół ...szalona ja! bo zaraz przyszły mrozy -11
A one nic sobie z tego nie zrobiły i kwitną teraz jak gdyby nigdy nic
Uwielbiam je! Sadzę od 3 lat co roku i już planuję kolejne
Muszelka zajrzyj do mnie i zerknij na pina. Potrzebuję nazwy roznącej na nim trawy.
Może coś skojarzysz bo gdzieś tu na ogrodowisku już ją widziałam kiedyś kiedyś ale nie mogę sobie przypomnieć ani u kogo ani nazwy.
Na pewno nie sesleria.