Zuza - moja młodsza latorośl właśnie dzierga torbę, mnóstwo jej koleżanek dzierga, coś w tym jest Zajączki idą migiem, nawet jeśli się zapomni okularów
Ciemierniki muszą mieć lekko przekwitłe kwiatki (pylniki muszą już odpaść, jakoś tak) i trzeba zanurzyć łodygi we wrzątku, o czym właśnie zapomniałam.

Mrokaśko, dziękuję, to był raczej ratunek przed szaleństwem, kiedy śnieg zalegał w ogrodzie, a chałupa była już ogarnięta

Martko, skrzynie będą dwie, na - jakżeby inaczej - kwiaty Stara skrzynia kwiatowa puszcza dołem wodę razem z ziemią, trzeba ją rozebrać. Na jej miejsce wcisnę dwie na pewno, a jak się dobrze uprzeć i trzecia by wlazła, tyle że miałaby mniej słońca.

Kaśko liliowo-różana - uwielbiam takie myślenie na głos Ino nie wiem, czy pomagać, sama wiesz najlepiej, co gdzie u Ciebie i z czym. Konwalnik o tej porze jest w dobrej formie? Jeśli tak, to będzie bardzo ładnie.

Ciemierniki z przebiśniegami cudo a zajączki to już arcydzieło. Fajne pomysły macie

Helen napisał(a)

Ciemierniki z przebiśniegami cudo a zajączki to już arcydzieło. Fajne pomysły macie

Dzięki, Helen, za dobre słowo

Zaraz wrzucę przegląd moich ciemierników, ale coś nie mogę się ich doliczyć. Tzn ilość się zgadza, ale nie wiem, skąd mam jednego ciemnego? Ostatnio oddałam kumpeli jeden ładny egzemplarz w pąkach, a ponieważ mieszka niedaleko, widuję go idąc do pracy
Kilka mam bezimiennych, dwa jeszcze w pąkach. Teraz kwitną następujące:

Merlot - gigantyczny kwiat! Piękny, ciemny, ciemne ma nawet liście i gałązki



nn


Conny


nn - mój ulubiony

Lily


następny ulubiony nn


H. niger Praecox


Cudowny Anja Oudolf




Double Ellen Yellow Spotted - kępa ładnie się rozrosła od zeszłego roku i ma dużo pąków

C. cuchnący

Poza tym wiosna wygląda mizernie. Weekend spędziłam na Kolosach, zdążyłam zaledwie posadzić część rozsady sałaty, ale ponieważ nie mam kiedy wymienić ziemi w szklarni, sałata trafiła do największego wolnego pojemnika, czyli do balii. Nic a nic nie żal, pogoda była straszna, a festiwal fantastyczny.

w szklarni




poza

Coś jakby pąki? Jednak?









Na żywo nie ma ŻADNEGO zielska. Nie wiem, skąd się wzięło to na zdjęciach.

W lasku lekki optymizm - wyszły przedziwne kły botanicznych tulipanów. Szkoda, że nie posadziłam ze 100. Jesienią zawsze człowiek sądzi, że przegiął z zakupami, wiosną wie, że się mylił.

Podobają mi się szczególnie wszystkie te limonkowe pędy, świecą z daleka na burym tle ziemi - liliowce, białe floksy:





Dereń w pąkach Podobnie jak lilak, w ogóle nie widać, żeby przesadzenie zrobiło na nim wrażenie.

Szachownice niedługo zaczną być wyczuwalne





Orlików masa, jak co roku



Tydzień temu udało mi się posadzonkować część ciemiernikowego przedszkola. Potrzymam je tak jakiś czas, potem trafią na rabaty



A czy ja pokazywałam już tego ptaszka? Bywa u nas.