Anusia,
Ola dziękuję bardzo to miłe.
Mirella pierwszy raz przycięłam tej wiosny, dostałam je w lecie zeszłego roku, najpierw była walka, żeby przeżyły kopanie i przesadzanie o tej porze roku, a potem zastanawiałam się czy w ogóle ciąć były bardzo krzywe i nieforemne, raczej od góry spłaszczone, bo wcześniej rosły w chwaście i ścisku - dołem były gołe. Przyjęły się, zasiliłam i przed samą zimą ładnie przyrosły, więc na wiosnę zdecydowałam się ciąć pierwszy raz w życiu. I chyba się udało - choć, żeby nadać jako taki kształt musiałam przyciąć dość mocno, długo się zbierały, ale wreszcie przypominają coś co kiedyś może stać się kulką
No ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda - cieszę się, że je dostałam bo były dość spore i było je z daleka widać, a mało było wtedy widać.