Mam jedną, resztę wyciepałam, ale rośnie wielka, dobrze zimuje, dobrze zniosła przeprowadzkę.. kwitnie długo.. tylko kolor żałobny do mego ogrodu nie pasuje A wysokość 1,5 metra jak złoto osiąga.. Mam ją już 7 lat
Bogusiu u nas też deszczowo i zimno, poprzesadzałam trochę jednorocznych ale wygonił mnie mokry ziąb na spacerek w Gdyni i na plaży to się zawsze piszę tylko ubiorę coś cieplejszego, chyba, że wpadniemy do oceanarium
z ostatniego wypadu w maju
wybacz ale nie mogłam się oprzeć
Dawno, dawno temu...
gdy byłam małą dziewczynką uwielbiałam robić "widoczki". Trzeba było znaleźć kawałek szkła, kilka kolorowych kwiatków, listków, kamyków, jakiś koralik albo sreberko po czekoladzie. Potem kopało się płytki dołek, układało w nim kompozycję ze skarbów, nakrywało szybką i chowało pod trawą. Widoczek, mój mały tajemny skarb, pokazywałam tylko przyjaciółkom.
Dziś jestem już całkiem dużą dziewczynką. Na szczęście pozostało we mnie trochę dziecka. Mój widoczek za szybą kuchennego okna dla Was