Witam nareszcie Widzisz, ten mój ogród wygląda trochę tak jakby tworzył go jakiś ogrodnik niespełna rozumu. Taka jestem jakaś niepoukładana i czasami nieogarnięta. Chciałabym mieć już wszystko zrobione, a z kasą krucho i jakoś robimy tak po trochu, ale rzucając się po tym ogrodzie jak opętani. Trochę tu, trochę tam. Wiem, że muszę poukładać sobie wszystko w głowie i po kolei to realizowć. Dlatego też jestem tutaj tak jak wielu z nas.
Różyczki ładnie się rozwijają i to jeszcze nie wszystkie, różyczki atakowane są systematycznie przez mszyce i żuki i trzeba tym szkodnikom ciągle wypowiadać wojnę, bo to już nie walka
Piwonie jeszcze kwitną chociaż trochę ucierpiały od deszczu
na fotce w tle są piwonie od Ani, z trzech krzaczków po jednym kwiatku rozkwitły dwie i uważam to za sukces na pierwszym bordowe driakiew też od Ani pamiętasz Jolu?
Agawita klonów mam pięć jak na razie Umbry też mam. Danusia poradziła mi wiśnie japońskie tylko zastanawiam się nad odmianą... Jak myślisz?
Ja czekałam i się nie doczekałam spadło zaledwie parę kropel