Danusiu wnuczka jest super . Przyjeżdża do nas w każdą niedzielę . Skończyła 3 miesiące i co tydzień widać jakie są postępy w rozwoju. Raz tylko ją wziąłem na ręce bo się boję że to takie maleństwo. Czekam na wiosnę i lato kiedy dziadek wyruszy z wnuczką w wózku na spacerek.
Ja też z Kropką się wybieram na obchód sąsiednich ulic, Zbyszku, czyli laba na całego ? Opiekujesz się wnuczką czasem ? Czy nie masz cierpliwości? Ciekawa jestem jak to jest, bo ja nie mam jeszcze ale kiedyś może to nastąpi
Danusiu, ja z opóźnieniem wstawiam fotki z przed dwóch tygodni, kiedy to zima zaatakowała nas z nienacka
Muszę Ci się pochwalić, że wreszcie spełniło się moje marzenie branżowe , bo stałam się posiadaczką minitraktorka
Co prawda to nie Avant i nie nowy ale, i tak sprawia mi ogromną radość
Hej, Danusiu wiśta wio, łatwo powiedzieć. Umiejetność robienia odlewów zastosowałam do ogrodu z biegu. Nie robiłam tego z myślą o eksponowaniu na zewnątrz domu. Ale po nitce do kłębka (znów ten motyw sznurka!) coś tam wykukałam. W tych silikonowych formach odleję gips odporny na warunki atmosferyczne.
Zachęcałaś gdzieś do stworzenia sukulentowej kompozycji. Taki pomysł dreptał mi już w wyobraźni jakiś czas, brakowało mi tylko elementów na ścianę. Do wiosny może zdążę. A beton, to jak najbardziej, nawet betoniarkę, w domku ogrodnika trzymam na tę okoliczność