I coś dla miłośników dereni, ostatnia już w tym roku fotka mojej dumy ( bo już przekwita, podsadki wyraźnie bledną). Kwiatów w tym roku mniej ale wyraźnie większe, dla zobrazowania ostatnia fotka ( okazało się, że w całym domu nie ma ani jednej linijki! )
... i posadzone wczoraj roślinki w donicach, niektóre roślinki z ogrodu. Teraz zostało jedynie poustawiać je wodpowiednich miejscach w ogrodzie.
Jabłonie w pełni kwitnienia:
Leśny, a raczej parkowy busz kilkametrów od domu:
A teraz pokażę coś mniej pięknego. Przepraszam za tę "niefotogeniczną fotkę", ale tak to już jest, że nie wszystko od początku jest piękne. Wrzucam ją, bo może ktoś podrzuci jakiś fajny pomysł na zagospodarowanie tego kąta.
Jest to miejsce na styku rabaty szmaragdowej z wanilkami (zachodniej) i różanej z bonicą (południowej). Przy samej bramce rośnie buk kolumnowy.
W tej chwili jest tam też kupiony okazyjnie "bonsai dla ubogich" i kostrzewy, których żywcem nie miałam gdzie wcisnąć, a nie chciałam żeby się zmarnowały. I bonzai i kostrzewy, jak również pozostałe widoczne drobiazgi - do wywalenia stąd.
Z grubszych tematów - docelowo chciałabym zrobić jakąś ścieżkę, którą będzie można zejść od domu w dół ogrodu (kontury biało zaznaczone, inne pomysły mile widziane). Na tym placyku, który powstanie wzdłuż chodnika chciałabym mieć miejsce na ławeczkę.
I na razie jest to wszystko co wiem. M. chciałby mieć klony, ciągle o nie pyta.
Może więc jakiś kącik w stylu japońskim, ze żwirem i klonami? Jeśli komuś coś zaświta , to proszę bardzo się podzielić pomysłem
Kasiu, dokładnie na szpaler je zbieram, szkoda tylko, ze będzie kilka odmian, ale to już zobaczę, jak się ukorzenią, zobaczę, które wybiorę.
Jeszcze nie wiem,ile będę potrzebować, ale chciałam je posadzić wzdłuż ściany z żywopłotu w kąciku z ławeczką. To zadanie na drugi rok
Ten teren jest jeszcze niezagospodarowany, dzika trawa, drzewka owocowe i kompostownik
I jeszcze kupiłam Evergoldy - coś dla rozjaśnienia- kupiłam dlatego że nie za drogie a takie ładne jak kupowałam w tamtym roku i były śliczne. A złotych trawek nie znalazłam.
Dobra teraz pokażę co wczoraj narobiłam
Patrzę i nie wiem czy to ma sens ,dlatego zanim obstrzygę kuleczki i wysypie korę popatrzcie fachowym okiem .
Może jednak jeszcze coś zmienię.....
Tujka z kostka wyleci ale dopiero jak przygotuje rabatę pod murem
Z tyłu posadziłam ML ,jak za duże urosną to zwiążę
Potem zrobię jeszcze porządek z Chopinami
Zasłaniam tło bo tam bałagan jeszcze jest
Wiem ze to nie do końca wyszło ,więc śmiało walcie opinie
Juzia, u dziewczyn i u Mirki, czytałam, żeby wsadzić najlepiej prosto do ziemi, wsadzić tak dwie trzecie, a na wierzchu zostawić jedno, dwa oczka, posadzić w cieniu, podlewać i zapomnieć o nich w sensie, żeby ich nie ruszać, aż będą silne, czyli co najmniej do jesieni, albo do wiosny następnego roku. Ja posadziłam w ogrodzie od strony południowej, ale zaraz za żywopłotem, który daje cień i zacisze. Najtrudniej miałam z pierwszymi patykami, które przywiozłam do ogrodu bardzo wcześnie, bo tak mi jedna pani dała ze swojego ogrodu, której nawet nie znałam, ale zagadałam, bo jesienią u niej widziałam sporo hortensji. Dostałam wtedy po 5 patyków z kilku odmian, także Annabel, ale zanim dojechałam z nimi do domu, to już nie pamiętałam, które patyki od których hortensji były. Ziemia byłą zmarznięta, więc te pierwsze wsadziłam do ziemi z worka do dużych donic i zostawiłam w garażu na miesiąc, aż pogoda był w miarę normalna.
Te bujnęły się najszybciej. Chyba nie wszystkie. (proszę nie patrzeć na zielsko, pielenie po niedzieli )
Potem już dołowałam do ziemi, nawet o ukorzeniaczu zapomniałam. Faktycznie Vanilki od Any najlepiej ukorzenione, a limki słabe, raczej wcale. Potwierdzam twoje doświadczenia.