Łukasz dziękuję Ci za zainteresowanie.
Pola zasięgu wyrysowane przeze mnie są trochę przekłamane ale w rzeczywistości zasięg jest wystarczający i pola zraszania się pokrywają nawzajem. Głównie chodzi mi o to że pozostają suche pasy na szerokość ok 20cm przy brzegach, które zaznaczyłam na czerwono. i to tylko z tych dwu zraszaczy ( zamieniłam dysze i historia się powtórzyła więc myśle, że to wiatr znosi strumień wody)
Nie byłoby kłopotu gdyby poza trawnikiem były rabaty kwiatowe, wtedy wystarczyłoby cofnąć do tyłu zraszacze i trawa byłaby podlewana po całości.
Myślę, że Twoja propozycja o zastosowaniu dysz o kącie 110' ma sens ale czy nie wystarczyłoby po prostu zamienić tych dwu niedolewających ?