Matko...jaki różany potwór piękny!!! I piwonia...
Martagony pokazuj w ilościach ogromnych, przynajmniej te mnie nie kuszą, jakoś zupełnie są mi obojętne, w przeciwieństwie do innych lilii.
U nas w Zabrzu żaby z nieba lecą chyba, tak o parapety deszcz wali, spieszyłam się żeby z psem zdążyć wrócić a i tak mi łepetynę zmoczyło. Dobra pogoda do plewienia się szykuje...a u nas w weekend pełna chata znowu...uroczystość zięciusiowa będzie. Nad jakimś urlopikiem "po" się zastanawiam, bo "przed" nie ma sensu. I tak bym nic w ogrodzie nie zrobiła...wnusie, wiesz

A chwasty rosną...aż je słyszę jak rosną