Mam te żurawki w dwóch miejscach - w jednym są piękne, a w drugim regularnie wypadają z powodu opuchlaków. Zamierzam je w tym roku podzielić i dać w więcej miejsc, bo je uwielbiam.
Ja bym się cieszyła gdyby mój eM się Twoim zainspirował.
Kasia, mam pytanko, jak Twoje żurawki PF dają radę? Raz już kupowałam i mi zdechły, ale znowu mnie kusi, Ty masz z nimi dłuższe doświadczenie więc napisz jakie są Twoje odczucia jeśli chodzi o tą odmianę.
Nooo czytałam, że wymuskaną brzozową zmieniasz. Ciekawa sprawa.
O przeróbki w sensie pracy się nie martwię. Raczej o to, że co pomysł, to zaraz uskuteczniany. Powinnam mieć od wiosny łapy związane, wtedy bym po prostu podziwiała to, co mam
No bo to roślina dwuletnia, znaczy że w drugim roku od posiania powinna kwitnąć, ale ja już mam doświadczenie z siewkami i jak jesienią się rozsiały, to latem kolejnego roku część zakwitła.