W końcu udało mi się zrobić obiecane zdjęcia górnych skrzyni na warzywa. Jeszcze nie wszystko gotowe. Został nam jeszcze do zrobienia podest z płyt przy furtce zewnętrznej oraz dokończenie rabaty kwiatowej z lewej strony. Na razie są tam bzy (będą stanowiły bazę i zielone tło), dwie róże jadalne o pełnych kwiatach (Jacques Cartier i Louise Odier ) dalie, maki, kosmos, kanny, ostróżki i inne sielskie-anielskie. W doniczkach czekają słoneczniki, ostróżki jednoroczne, sanwitalie. Jeszcze chwila i cała rabata będzie obsadzona. Żeby było ciekawiej wśród kwiatów posadziłam rabarbar, sałaty i jakieś coś co pokażę jutro - bo za chiny ludowe nie wiem co. Ale ładne

I ponoć dobre na wątrobę ???
Tutaj widać jaki jest spadek.
Tak jak już wcześniej wspominałam, wokół skrzyni ułożyliśmy płytki betonowe - "imitujące" drewno. Płytki pomalowałam farbą do betonu, bo tak na surowo (były co prawda barwione i miały być brązowe) nie nadawały się do czegokolwiek. Przez przypadek kolor bardzo zgrał się z kolorem skrzyni.
Wszystko rośnie jak głupie. Oczywiście nie gniewam się o to

, Nawet moje nieudane pomidory się wzięły, a przyznam się , że wsadziłam je do gruntu bardzo szybko - ok 4 maja. Były tak brzydkie, że stwierdziłam, że albo się ruszą albo wywalam i kupuję nowe sadzonki. I cud. Poskutkowało
A jutro wkleję zdjęcia z Wojsławic.
Byłam wczoraj i było jak zwykle super!