O ile wiedziałam jaka bzowa uczta czeka mnie w Kórniku, to ogród do którego zaprosiła nas Kasia, to prawdziwa bombonierka.
Przemyślany i dopracowany w najmniejszych szczegółach.
Trudno było nam uwierzyć, że założony tak niedawno.
Roślinność zadbana, a ukochane róże zdrowe i dorodne, niczym przysłowiowe rzepy.
No, i tzw. architektura ogrodowa. Tylko zazdrościć.