Podrzucę tutaj. Masy są z tego tortu, tylko przeliczyłam ilość, bo miałam większą tortownicę. Jeden to mus malinowy (dałam trochę owoców leśnych też, bo mi malin nie starczyło, co skutkowało tym, że był mniej słodki), a drugi to oreo.
To jest odmiana Blurettia, przynajmniej tak pisało na metce jak go kupowałam. Kwitł ładnie parę lat, ze dwa lata temu zauważyłam chlorozę, którą zlikwidowałam opryskiem preparatem żelazowym. Myślałam że będzie dobrze a on jest coraz gorszy. Pamiętam, mówiłaś mi co z nim zrobić czyli wykopać, wymienić ziemię aktualną na lepszą. Gdybyś mogła przypomnieć mi co dać do doła - pamiętam kwaśny torf, kora i co jeszcze? Najchętniej wymieniłabym go na hortensję Anabelle lub tę różową ale miejsce jest dość suche, ostatnie lata też coraz suchsze więc chyba nie bardzo ma to sens.
Tak nieszczęśnik wygląda teraz, kwiatów w tym roku chyba nie będzie.
Obok rośnie jakiś drobnokwiatowy i wygląda na zdrowego. Staram się je podlewać ale może podlewam za mało.
Epimedium rośnie już 10 lat, początkowo też nie przybierało zbytnio na masie. Dopiero przez ostatnie 3- 4 lata ruszyło ostro do przodu. Może daj swojemu czas żeby przywykło do miejscówki. Aha, swojego nie podlewam, chyba że dostanie cos przy okazji.