Korzystam, z pogody, póki mogę. Młodzi zadowoleni w domu beze mnie, to i dowóz potrzebnych rzeczy mam. Ale świąteczny dzień chciałam spędzić z nimi. W sobotę dalszy ciąg laby.
Czerwiec z majem w karty grali,
kto poleje, kto przysmali.
Wyszło tak, na moje oko,
że maj grał zbyt wysoko.
Chciał nadrobić niedobory,
słońca, deszczu i humoru,
i niestety mu nie wyszło.
Czerwic zagrał vabank.
I majowe plany trafił szlak.
Za to czerwiec na całego
sieje błękitem, zielenią.
A czy z lipcem w karty gra?
Może asy w rękawie ma?
Nie zdziwiła bym się
Ha,ha,ha!
