Basiu ... u mnie Ice rośnie sobie jak chce. Wiosną wyskubuję co brzydkie i ... zapominam o niej. I nawet nie wiem co później Chyba w niczym nie przeszkadza bo mam kepy które rosną ileś lat i nic z nimi nie robię.
Werbena na słoneczko, ale u mnie daje radę i ... od północy Jej możesz nie podlewać ani razu przez cały sezon.. teraz jak przesadzona to trzeba troszkę o nią zadbać i podlać.. a potem ... sama da radę. Runianka też mi rośnie w tak beznadziejnych warunkach, że się dziwię że żyje. Cholera nie do zdarcia.. odporniejsza od dąbrówki.. która sadzę jako zadarnianie zamiast kory.. korzeni się płytko wiec nie jest konkurencją dla innych mocnych roślin.. zaczynają kiwnąć.. na ulubiony niebieski kolor. Mozna je deptać (ale nie jak trawnik) i kosić kosiarką..
Lubię dąbrówki..
Dzięki, zaraz edytuję. Jak już jesteśmy przy bergeniach, to jak u Ciebie wyglądają po zimie. U mnie jedna grupka w połowie zgniła, wczoraj je usunąłem. Z kolei druga grupa, ta bardziej w cieniu, przeżyła świetnie i zachwyca kwitnieniem.
Piwonii szkoda, u mnie przez rabaty biega młody, zadbany tłusty piesek sąsiada, taranuje nieco rośliny, na szczęście ogrodzenie już w planie. Pozdrawiam
Na werbenę start w gruncie za szybko. Nawet jak coś było zielone po zimie to potrafi paść wczesną wiosną.. i odbije jak zrobi się naprawdę ciepło. Moje wyglądają w gruncie też na zdechłe.. ani śladu życia.. ale wiem że dużo z nich odbije.
Na młode w gruncie za wcześnie. Pokaże się jak będzie kilka dni ciepła.. i ociepli się temperatura gruntu
Jeżówki startnęły.. a dziś nawet wypatrzyłam pierwsze siewki
Proszę o nazwę trawy !!! Masz wypasioną.. z fotoszopa lub z wojska..
Za to siewki kocimiętki i wilczomlecza na macie z kamieniami.. żyją i nie narzekają.. jak takie dzielne to pozwalam im żyć w tym sezonie.
Agnieszko,tak to działa ,znam to z własnego doświadczenia.Bohaterka postu powyżej sprawiła,że jeszcze bardziej chce mi się hortensji.
Hortensje- mam trochę ogrodowych i bukietowych.Niedawno dokupiłam kolejne.
Teraz czytam o pielęgnacji jak kiedyś o różach.
Ubiegłoroczne widoki ogrodowych i bukietowych.
Annabella nie miała wielkich rozmiarów bo mało ją podlewałam
na rabacie z różami
i już jesiennie
Uff.....czego chcieć więcej...chyba tylko hortensji
Ok, wrzucam fotki. Od góry jak widać, żółte plamy. Od spodu jedyna podejrzana sprawa to te rudawe kropki, naprawdę małe i nieliczne - przynajmniej na razie. Pod palcem schodzą łatwo, liść się nie klei, nie ma żadnego nalotu. Same rośliny ładne, dorodne, odmiana Cunningham's White, a szkółka do tej pory mnie nigdy nie zawiodła. Jak pech to pech
Oszalała... i ma średnicę ok 4-5 metrów.. na foto nie widać ale to potffór.
Za to grujecznik ma wszytko w nosie i idzie sobie pomalutku.. w tej fazie go lubię najbardziej.
To glicynia chińska Prolific, mam ją ok 5 lat, bardzo się rozrasta, pędy skracam kilka razy w roku , żeby mi nie właziły na dach, potrafi tez wpątać się w żaluzje. Kwitnie od samego początku bardzo obficie , przed pojawieniem się liści i wieczorem rozsiewa piękny zapach.
Przypominam fotkę z zeszłego roku
Mam jeszcze inna odmianę ale kwiaty pojawiają się, gdy juz są rozwinięte liście, więc kwitnienie nie jest tak spektakularne