Aniu uprzejmie informuję, że werbenki dotarły w stanie idealnym. Otworzyłam pudełko i aż krzyknęłam z radości, jakie one duże, gęste, cudo. Wszystkie już na swoim miejscu rosną a oto dowód na to jak świetnie zniosły podróż
Ale się nie dałam Chociaż jako dziecko panicznie bałam się gęsi.. i dalej ich się boję.
U mnie też nie wygląda by był jakikolwiek urlop .. popatrzę sobie na kałużę
Po pierwsze to ślimaki mają u mnie co jeść.. i wolą inne byliny.. taka obserwacja. Wyjątek to te maluśkie hosty.. tymi nie gardzą.
Pod każdą hostę nasypałam jak zobaczyłam, że w tym roku jest inwazja.
Mam jedną kępę nad oczkiem nieposypaną i pomimo pilnowania jest dziurawa jak sito. Na szczęście zaatakował ją klon i tak się nie rzuca w oczy.