No ta zupa, to jak brzytwa, nauka taka, nie eksperymentować z nowymi przyprawami, ale żyjecie czyli nie tak źle
no nie nagadałam się, tyle pytań miałam, ale to chyba normalne przy spotkaniach, nie nagada się człowiek
cieszę się ogromnie, ze byłyścieteraz już znacie mój ogród, będzie nieustanie się zmieniać, przez wzrost roślin, czyli przesadzanie na okrągło
I powiem ci, że Waligóra już do tego koła kupił 2 magnolie, wybrał Yellow River, bo mu się spodobały teraz szukam azalii pontyjskich no i już się martwiłam tym przesadzaniem, ale co tam, za 3 lata chyba dopierobuziaki, podziwiam cię, taki maraton!
Irenko dzieki za zdjecia ale na tym źle stanęłam bo zasłoniłam Twoje śliczne rh.Dzieki za wszystko a najbardziej za Twój uśmiech nadal taki sam radosny jak dawniej.
Reniu
Ja mam jedną aurea nana i też ma takie zasuszone ale nie tak dużo w jednym miejscu tylko na zasadzie to tu to tam mniejsze gałązki. Myślałam, że to dlatego że była przesadzana. Ja wycięłam te wysuszone i czekam... i podlewam
I przymiarka do magnoliowej, coś mi nie gra.
Stojąc frontem to ok, ale bokiem jakoś nie tak.
Zobaczcie.
A , muszę dokupić ze 2 szt.na końcu chyba brakuje.
Kamila jaki piękny buk! gratuluję i zazdroszczę, bo u siebie olbrzyma nie wsadzę, a strasznie mi się podobają buki.
Mam prośbę- czy mogłabyś umieścić aktualne zdjęcie przyrostów na Twoich cisach? Chciałabym porównać, bo moje coś tak wolną idą, że nie mam cierpliwości do nich Przedzorka miałam na cisach, za Ty?
Marta fajnie ze jednak wysiewasz i choc tak ogrodnictwem sie zajmujesz i spotykasz z dziewczynami dzieki czemu można Cię znów zobaczyc.Cynie jak to u królowej jednorocznych zdrowiutkie i śliczne. Zostawiam zdjecie z naszych wojazy
Małgos dzięki za tą wspaniałą wycieczke , Twoja wielką dawke energii w nia włożoną i trud kierowania i myślenia gdzie nas zawieźc. Kierowca z Ciebie lepszy od rajdowca, równy Ance i obydwie macie niespożyte pokłady energii.Buziaki.
Czepiasz się swojego warzywnika. Roślinki wyglądają zdrowo i ładnie. U mnie szczypior mniejsz, a buraczki dopiero posiane i jeszcze nie wyszły. Do jesieni urosna
Irenko widzę ze my to jeszcze nie był koniec gosci mimo że późno wyjechałysmy ale bardzo mnie cieszy ze Ewa mogła zabrac swoje zakupy bo będzie mogła napatrzec sie na kwiaty swoich rh. Dzieki serdeczne jeszcze raz za Twój uśmiech , serdeczne przyjecie jakie nas u Was spotkało , pyszne jedzonko i w końcu pomoc Twojego M . Zostawiam Ci trzy najpiekniejsze kwiaty z Twojego wczorajszego ogrodu, buziaki.
Wspaniale, że szczęśliwie, martwiłam się o to koło...
Jesteś niesamowita Małgosiu, tyle kilometrów trzasnęłaś, ta cała akcja zbierania się, no szalone, ale w takiej grupie podróżować, to czysta przyjemność
mam nadzieję, ze to nie ostatni raz, w końcu drogę znasz, synka i tak odwiedzać musiszbuziaki