Po mniej przyjemnych pracach przyszedł czas na sadzenie bukszapnów.
Zmieniłem pierwotny projekt, bo jak to Ania mawia papier przyjmie wszystko, a bukszpany okazały się większe niż oczekiwałem i nie wyglądały dobrze w układzie z kartki
Za widoczne betoniarki, gruz, kamienie, płytki i inne badziewia przepraszam, ale to nie moje

zniknie wszystko jak graby się zazielenią.
Pierwsze przymiarki już poz mianie koncepcji. Jak widać co nie co już się pojawiło na rabacie, ale na chwilę obecną mało widoczne.
Póżniej zapomniałem o aparacie i przedstawiam efekt końcowy dzisiejszego sadzenia.
Buksy jutro jeszcze odwiedzą fryzjera.
Ciekaw jestem opini, każda mile widziana, nawet krytyczna