No cóż może trochę znowu planowania?
Chciałam coś od frontu widocznego znowu zrobić i myślałam o łezkach przy chodniku.
Na początku wymyśliłam coś takiego:
Miałoby to być przy łączeniu okrągłego chodnika przy schodach z tym proawdzącym wzdłuż domu do tarasu. Trzmielina na pniu, obwódka też z trzmieliny z szafirkami (inspiracja Małgosik), trawki.
Potem pomyślałam, że to złe miejsce na łezkę, bo trochę może przeszkadzać przy wychodzeniu z domu. To to miejsce:
I wpadłam na pomysł, żeby zrobić łezkę przy wykuszu, jak będę jadła obiad przy stole, to będzie mi miło za oknem
Jak myślicie? Która lepsza?