No i roślinki już na swoim miejscu. Nie wiem jak u Was, ale u mnie nie padało od miesiąca, a wiatrem niestety suszy i suszy, a od wczoraj jeszcze słonko. Pzy domu podlewam co dwa dni ze studni wężem, ale cała reszta szkoda gadać. Podlanie całości konewką i wiadrami w dwie osoby 4 godziny i jeszcze nie są podlane tak porządnie bo zbocze więc oczywiście wszystko spływa jak się więcej poleje. no i trawa oczywiście wogóle nie podlana, a pod korzeniem mimo, że glina to już ma sucho. A mimo to rośnie w oczach, całość już dwa razy koszona i prosi się o trzecie.
Jeszcze taka wiosenna rabatka z zeszłego roku za bramką
W tym roku wszystkiego jest więcej, a najliczniejsze niezapominajki, którym pozwoliłam się wysiać