A ja dzisiaj dokończyłam docinanie trawnika i posadziłam trzmielinę wzdłuż rododendronów. Fatalnie się pracowało, ziemia namoknięta, ciężka i zbita. Ale nie chciałam dłużej czekać, bo ukorzenione trzmielinki już od piątku czekały wyciągnięte z ziemi. Graby też się fajne zrobiły, całe zieleniukie. Trochę miałam wątpliwości co do tego grabowego żywopłotu, ale ostatecznie zadowolona jestem z niego
Ponadto postanowiłam trochę "podciągnąć" w górę klona, przymocowując jedną gałązkę do bambusowego patyczka.
No i tulipany prawie wszystkie już otwarte
Czasem mnie dołuje ten mój ogród, jego "ogarnięcie" wydaje mi się po prostu nierealne. Naprawdę podziwiam dziewczyny, które przy większych areałach, potrafiły zrobić z ogrodu takie "cukiereczki".