No i to tyle przyjemności Reszta to istna katorga.... Chłopaki kopali rów ponad 100m żeby ciągnąć wodę z jeziora do podlewania warzywnika....



Kopali mniej więcej od pomarańczowego punktu przy płocie od jeziora do domu...

A ja... kopałam rabaty na warzywniku, który prezentuje sie teraz tak...

I dla wszystkich, którzy mają glinę w ogrodzie.... Jak masz taką glinę jak ja to robisz tak:

Górną warstwę gliny zdejmujesz.... wywozisz i nawozisz dobrej ziemi... po moim wywożeniu powstała taka oto góra....



.... a ziemi dobrej zostało mi tylko tyle po nawożeniu jej na rabaty...

Wiecie jak się wygląda po dwóch dniach takiej roboty???? O tak:



Dzisiaj, z nieco lepszą fryzurą i nieco mniej zmęczona macham do Was zbolałą łapką

cudnie wyglądasz

Jak tylko podglądam, tak teraz muszę się odezwać. Jesteś kapitalna, tym zdjęciem dałaś dowód tego.Jesteś pracowitą, wspaniałą babką....Ogród dopracowany, a jak się wszystko rozrośnie będzie piękny.Tylko podziwiać i brać przykład. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

kaisog1 napisał(a)

Wiecie jak się wygląda po dwóch dniach takiej roboty???? O tak:



Dzisiaj, z nieco lepszą fryzurą i nieco mniej zmęczona macham do Was zbolałą łapką

Bardzo ładnie a najważniejsze jest zadowolenie które widzę w oczętach z efektów bardzo ciężkiej pracy

Hi hi hi hi wspomnienia wracają całuje was mocno każdego z osobna

Super Gośka, ja mam też podobne zdjęcie, pamiętasz?

Gosia - widzę w Twoich oczach spełnienie A siebie po kilku dniach w pracy w ogrodzie nigdy bym nie pokazał Od marca zakrywam tylko ciągle palce, bo nie wiem czy Katowice znają trend w postaci czarnego frenczu...