Mamy plany, owszem bo obejrzałyśmy zdjęcia archiwalne jak w miejscu mojego ogrodu było śmieciowisko i chwastowisko a ja z moją brygadą paliłam ognisko pod domem Anuli A teraz jest ogrodowisko
Kiedyś sama musiałam odmłodzić starą jabłoń "papierówkę" bo miała raka, takie zgrubienia i ogólnie nie była w dobrym stanie.
Wczesną wiosną (w marcu) przycięłam radykalnie najgrubsze konary blisko pnia, słabe konary lub zagęszczone usunęłam całkowicie, rany zasmarowałam Dendromalem. Na zimę lepiej nie ciąć, bo otwarte wielkie rany na mróz wystawione to nie jest dobry pomysł.
Można też pozostawić dla pewności przeżycia drzewa jeden konar, ale ja tak nie robiłam.
Jabłoń w pierwszym roku po cięciu wypuściła tzw. "wilki" - proste pędy. Można wyciąć część niepotrzebnych.
W II roku z tych "wilków" wybiera się te, które spowodują równomierne rozłożenie przyszłych konarów i przycina a pozostałe całkowicie się usuwa. Potem postępuje się jak z normalną jabłonią.
Dzięki temu zabiegowi jabłoń żyje co najmniej już z 28 lat i rodzi owoce.
Pani Danusiu, mam na działce dwa 50-cio letnie drzewa, gruszę i jabłoń. Chciałabym je radykalnie odmłodzić, ponieważ gąsienic ci na nich dostatek. Drzewa są duże, a działka malutka.
Granulowany? Też dobry jest, rozsypiesz i lekko pomieszasz z glebą, użyźni także choć może struktury gleby tak nie poprawi, ale lepsze to niż jakiś torf z worka. Tylko, że wiosną, bo teraz to będzie jak nawożenie, a tego się już nie robi.
Pryzmę koniecznie przerób, posyp bakteriami żeby szybciej dojrzała, bo szkoda nie wykorzystać
Wiem, że wrosła, ale musiałam coś zmienić na poprawę humoru, a poza tym lubię zmiany.. bo inaczej nie byłabym sobą. Wiesz jak to jest bo sama też zmieniasz. Od razu lepiej jak się człowiek narobi i potem popatrzy.. pochodzi, powzdycha, pomyśli, znowu coś przestawi i jest lepiej, a przynajmniej tak się człowiekowi wydaje.
Marto bez podtekstu z tym poczuciem humoru... chodziło mi o fragment, bo całego nie da się odwzorować z powodu kształtu nietypowego. Pozdrawiam jesiennie niestety.
Hortensje chylą głowy do ziemi i różowieją. Mój ogród nie jest już biały