Taki sobie projekcik w Paintcie (przepraszam, nie nauczyłam się jeszcze korzystania z innych programów do projektowania ogrodów) stworzyłam:
Może być?
Kolorystykę w całym ogrodzie chciałabym zachować zielono-białą z odrobiną różu, przy czym chodzi mi o różne odcienie zieleni, najlepiej ciemna soczysta z jasną, prawie żółtą. Najwięcej kwiatów białych, a róż to bardziej taki amarantowy, mocny róż, bladoróżowe kwiaty jako dopełnienie. Tu i ówdzie akcent mocniejszy w postaci śliwy purpurowej.
Ta rabata: chciałam ją wysypać otoczakami w naturalnych kolorach, takich plażowych. Śliwę przesadziłabym 2m w lewo. Pod nią hortensje. żółte i zielone plamy to albo żurawki, albo hosty, albo iglaki płożące, bo zimozielone - co lepiej? Gdzieś pomiędzy żurawkami - rododendrony. Z tyłu trawy wyższe, gdzieś po środku nieco niższe, zielone i żółtawe. Tuż przy płocie rosną już duże krzaki borówki amerykańskiej, której nie chciałabym przesadzać. Wierzba hakuro - wg. dekalogu Danusi nie będę się zastanawiać tylko posadzę, bo inaczej nigdy się nie zdecyduję - najwyżej później wyrwę). Pod hakuro berberys albo bordowa żurawka jako nawiązanie do purpurowej śliwy. Te dwa trójkąty po prawej to albo świerki serbskie, albo pospolite, przycinane by nie rosły za wysoko (tylko do ok. 4m). Przyznaję że bardziej podoba mi się kolor świerków pospolitych, ale nie wiem które będą lepiej rosły.
Czy dobrze kombinuję???