Zaczynam od zera, zobaczymy gdzie skończę :)
15:47, 22 sty 2015
"projekt" troszkę poprawiłam. Naniosłam planowane rabaty
Jak na razie zostaje otwarte pytanie w związku z położeniem siatki na krety.
Co myślicie o takim rozwiązaniu:
Póki co, mam zryty teren glebogryzarką i odgarniętą skarpę koparką.
Trawnik przed wyrównaniem "tarasów" to głównie perz, chwasty, mlecz itp) - był w zeszłym roku systematycznie koszony.
Nie pryskałam jeszcze roundapem i zastanawiam się, czy to jest konieczne? Na razie ziemia wzruszona.
Czy sensowne jest po prostu zwałowanie terenu tak jak jest (z kępkami tego co rosło) + siatka + nowa, żyzna ziemia (5-10 cm) i sianie i podlewanie?
Czy też chwaściory wyjdą wcześniej niż wzejdzie trawka?
Teren trawnika do posiania to około 500 metrów, więc sporo pracy. Większość z powodu braku funduszy musimy wykonać samodzielnie. Poza tym, jak nie jest to konieczne, to wolałabym stosować jaknajmniej chemii.
Jak na razie zostaje otwarte pytanie w związku z położeniem siatki na krety.
Co myślicie o takim rozwiązaniu:
Póki co, mam zryty teren glebogryzarką i odgarniętą skarpę koparką.
Trawnik przed wyrównaniem "tarasów" to głównie perz, chwasty, mlecz itp) - był w zeszłym roku systematycznie koszony.
Nie pryskałam jeszcze roundapem i zastanawiam się, czy to jest konieczne? Na razie ziemia wzruszona.
Czy sensowne jest po prostu zwałowanie terenu tak jak jest (z kępkami tego co rosło) + siatka + nowa, żyzna ziemia (5-10 cm) i sianie i podlewanie?
Czy też chwaściory wyjdą wcześniej niż wzejdzie trawka?
Teren trawnika do posiania to około 500 metrów, więc sporo pracy. Większość z powodu braku funduszy musimy wykonać samodzielnie. Poza tym, jak nie jest to konieczne, to wolałabym stosować jaknajmniej chemii.
