nie mam pewności, że to towarzystwo liliowców jest dobre, co prawda kolorystycznie nieby pasują no i ona teraz konczy kwitnienie a liliowce zaczynają ale sama nie wiem czy tak zostanie
Pnących róż się troszkę boję. Pewnie niesłusznie. Planuję w tym roku podzielić swój ogród na strefy i postawić jakieś pergole. Jak wiadomo, wypadałoby je czymś efektownym obsadzić, ale czym...? Wiadomo, że pnących roślin jest dużo, tylko teraz trzeba doczytać, które gdzie sadzić.Też chodzę po wątkach i czytam, czytam i czytam...Teraz jest trochę czasu, bo jak przyjdzie wiosna to będą inne priorytety.
moja jedna z pierwszych róż , chciałam bo w jakiejś gazecie zobaczyłam, teraz mam bo to moja staruszka ale denerwuje mnie bo szybko przekwita i do wazonu też się nie nadaje, za to pachnie obłędnie
Ewa jeżeli chodzi o mój szkielet to tak sobie- staram się oszczędzac ale nie wiem jak to będzie przy pracach bo ze schylaniem się to kiepsko. A co do siania to jeszcze posieję rozplenicę tę dużą bordową - zebrałąm jeszcze dzisiaj jej nasiona. A to ona
U dziewcząt dalie widziałam,
Ja też jakieś przechowałam.
W ubiegłym sezonie miałam z sasiadką
bez umawiania rządek dalii do podziwiania.
Pokażę moje i sąsiadki,
niektórym oberwałam suche kwiatki,
i mam nazbierane nasionka.
Kiedy wysiewać je do słonka?
Bo kiedy karpy sadzić wiem!
tą chciałam bardzo ze względu na kolor, powtarza kwitnienie ale bardzo słabo, dopiero w tym roku będzie okalzalszy krzak, doceniam umiejętność ciecia niestety dopiero teraz
Mam róże, ale chyba mnie nie lubią, albo rosną w złym miejscu. Kwitną, ale mocno chorują co roku. W tym roku planowałam je przesadzić w inne miejsce, ale jak na razie róże to dla mnie wyzwanie. Moje różyczki i z resztą nie tylko, mają utrudnione życie, bo u nas praktycznie wszędzie wieje, a mało roślin toleruje wietrzne miejsca.