Najbardziej lubię te pod bukszpanem, fajnie prezentują się na jego tle. Odmian nie znam, są to zawilce wielkokwiatowe. Na Pogórzu Przemyskim maja swoje naturalne stanowiska.
A dzisiaj słoneczko spod zamku w Przemyślu i widok na katedrę .
Czy tak może być? Variegatus za radą Danusi tylko martwię się że na wiosnę bedzie tu bardzo pusto.
I jak w ogóle Variegatus zimuje, czy na wiosnę się go ścina tak jak rozplenicę japońską?
Gabrysia super, że dajesz rady na bezkosztowe donice albo zminimalizowane
1/ pelargonie w przechowalni - owszem schowałam pelargonie ale niestety wszyscy zapomnieli podlać i nie wiem czy jak zostały przesuszone coś będzie - wszystko musi być pielęgnowane nawet zimą -
czytałam, że pelargonie są krótkowieczne i najpiękniej kwitną w drugium roku więc trzeba robić sadzonki - ale jak nic można tę sztukę opanować
2/ koleusy i plektrantusy - znaczy co - na jesieni tniesz do słoika i tak do lutgo stoję ?
3/ begonie w tym roku dopiero kupię i musowo przechować, kiedyś te małe begonie/babki trzymałam przez zimę a potem na wiosnę robiłam sadzonki i były super
4/ lobelią mnie zachęciłaś do wysiewu , a ja mam wielką ochote na werbeny tym bardziej że kiedyś wysiałam i były dobre
Mam, mam ale odczytać nie mogę athyrium feminnm rostfiel chyba - tak kiepsko na etykiecie podpisane - w każdym razie cudna była i cały czas - ciekawe jak sie spisze w nowym sezonie .
Jeśli nie powycinałaś kwiatostanów za wcześnie to sama się rozsiała.
Wyrywałam ją jak chwasty od maja do zimy, nasiona kiełkują bardzo nierównomiernie.
Część siewek zostawiłam jako rezerwę na ten rok, bo te które przezimowały szybciej zakwitły.