Pracowita sobota za nami.
Mam przycięte graby. Ja trzymałam drabinę

.
Wysprzątane dwie rabaty, przycięte hortensje i 4 olbrzymie wory zielonego do wywiezienia.
Powsadzałam też wszystkie cebulki narcyzów, które kwitły w domu, w miejsca gdzie jesienią ze względu na gąszcz bylin nie mogę się dostać.
Muszę strasznie się pilnować przy tych porządkach bo wszędzie wychodzą tulipany i czosnki.
Na razie królują krokusy.
Zakwitły też irysy.
Zamówiłam wczoraj róże. Będą Savoy Hotel 7sztuk, na miejsce po żółtych azaliach.
A w przyszłym tygodniu przyjdzie przesyłka ze wcześniejszym zamówieniem.