Powiadasz, Gruszko, że wtopiłam? Aż tak źle będzie?

U moich chłopaków krawężniki dobrze się sprawdzają (po pierwszym i trzecim sezonie). Krawężniki usytuowane są na wysokości trawnika. Trawa ścinana jest równo z nim, żadnych wąsów nie ma. W ubiegłym roku bacznie przyglądałam się, jak chłopcy koszą. Podobało mi się.

Jakby nie było... miałam już serdecznie dość tych moich pięknych kancików I cieszę się, że już ich nie ma!


Lato, lato, lato, lato czeka! Bez kancików!

Czerwone tulipany zaczynają pokazywać kolorki





Mąż wczoraj skosił trawnik, musial skosić mokry, bo był strasznie wysoki, oczywiście wertykulacji dalej nie było, bo nie było jak i kiedy

Klon shishigashira przed domem

Inka, dzięki za rady
Przyszły sadzonki grabków Materiały budowlane do dalszych prac zapewnione. I mój, hmmm....śmietnik przed domem, który zamierzam w tym roku ogarnąć i zagospodarować tę część. Po drugiej strony góry jest jeszcze gorzej.
Trzeba tam:
1) wykopać resztę tuj (do oddania),
2) wykopać resztę zadołowanych cisów, nadać im jakiś sensowny kształt i posadzić,
3) wypielić i uporządkować teren
4) przygotować teren do zasadzenia grabów,
5) zasadzić graby.
To plan na ten weekend.
Potem wywieźć ten cały śmietnik.

Rozchodniki okazałe brillant na rabatę trawiastą właśnie doszły

Zaczyna się tulipanowy spektakl
Niezawodne Exotic emperor tłoczą 4 rok bez wykopywania

Posadzę te gracki rzadziej i chyba będzie ok, przecież zanim karpy osiągną duże rozmiary, pięć razy zmieni mi się koncepcja

Dziś przyjechała Hebe, gracki i supertunie, stacjonarnie kupiłam hakonechloa greenhills, jutro przyjedzie Anabelle strong
Już tupię nóżkami w kierunku ogrodu

Tu widać ile było słomy z jednego rządka rozplenic (11szt).




Mnie wkurza ze zarabiałam jako tako a na nic mnie nie stać... wszystko zdrozało tak bardzo... wkurza mnie tez oglądanie kazdego towaru w sklepie, porownywanie wagi I ceny za kilogram... kiedys brałam co lubilismy I nikt sie specjalnie nie przyglądał

No proszę ale rozplenice też chętnie zmielę

Myslalam zd cos tu bedzie widac and nie bardzo. Maliny nz dole wybiegu dla kur mam wyściółkowane scinkami rozplenic oj bylo tego duuuużo

Kasya napisał(a)

Iwonka, jak twój bambus rosnie ?
Jak w górę i na boki ?

Czekam na dalsze tulipanki, teraz to zmiany z dnia na dzień

Metr z kawałkiem w górę i ok. 80-90 cm na górze na boki. Dół wąsko, może z 40 cm. Nie rozchodzi się, nie ma ograniczeń. Nie marznie. 1 sadzonka przeżyła w donicy. Marnie bo marnie ale żyje. Może być wyższy ale ja mu młode pędy przycinam bo taki mi wystarczy. Kaskada jak miskant Morning Light. A co, chcesz kawałek? Mogę ci go udziabać

Tu go widać po lewo, to ostatnie zdjęcia, tydzień temu robione czy coś koło tego

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Masz foto tej rozgałęzionej? Za ile ją kupiłaś? Też jesienią 2022? Żurawina koło borówek jest o ile chłopaki jej nie zniszczyli szykując miejsce pod tunel. Jutro jak będzie pogoda to zerknę i zeobię fotkę.

Jedną i drugą świdośliwę kupiłam jesienią zeszłego roku, tu masz fotki:

https://www.ogrodowisko.pl/watek/8001-ogrod-ponad-miare-czyli-trudne-poczatki?page=235

Aktualne foto



Edit:
Ceny nie pamiętam ale jakaś tania była za 50 czy 60zł. W tym wypadku nie zależało mi na dużym drzewie, patrzyłam tylko na ładny, wielopniowy kształt.

Judith napisał(a)

Ja mam kran na ścianie na zewnątrz (mój też wygląda nieciekawie i tez chcę cos z nim zrobić ), a prócz tego w wielu miejscach w ogrodzie mam możliwość podpięcia się wężem. Wąż do podlewania na kołowrotku, ale bez wózka .

Judith tak jak napisałam Marcie skłaniam się ku takiej wersji, na zdjęciu zaznaczyłam to miejsce do zakrycia na ścianie.
Nazwałam wózek z wężem, to raczej też kołowrotek jest jak u Ciebie wózek byłby wygodniejszy. Super masz z możliwością podpięcia się w różnych miejscach, mąż dorobi mi takie cosik na przodzie

https://pl.pinterest.com/pin/27936460189083242/

LIDKA napisał(a)

Co to za jeden?

Mam taki pękaty i pełny czerwony z zaplątanej cebuli. I on sie mnoży. Z jednego w drugim sezonie sa już 3.

Lidka to ten pomarańczowy ze zdjęcia, ale tak zrobiłam fotkę, że nie mogę odszyfrować nazwy. Pewnie mam gdzieś etykietkę to sprawdzę.

I takie tam inne wiosenne różności

Cd

Racja, jest zimno i bardzo mokro. Zima była wyjątkowo śnieżna i deszczowa a wiosna mokra jak widać. Mało było słonecznych dni. Produkcja prądu z PV na dachu jest w tym roku o 40% niższa niż w 2022, to dużo mówi. U mnie na trawniku po każdym nawet krótkim deszczu jest ciap ciap, u sąsiadów za ogrodzeniem gdzie jest trochę niżej od kilku miesięcy stoi woda, jeszcze trochę i żaby się sprowadzą Obawiam się że będzie też sporo chorób grzybowych.

Z tymi porzeczkami to mnie zmartwiłaś, dzięki że napisałaś bo daruję sobie powiększanie warzywnika specjalnie dla nich, pójdą do grządki podwyższonej. Póki co rosną w kuchni powoli.

Niestety jest trochę strat po zimie.

Klon palmowy Orange Dream - mniej więcej 1/3 gałązek nie rozwinęło pąków
Klon palmowy Atropopurpureum/Bloodgood - to samo tylko w większej skali - część pąków uśpiona a kilka gałązek suchych, nawet pąków nie ma.
Albo przemarzły (5 kwietnia było -5) albo werticilioza która 2 lata temu zabrała Crimson Sentry
Dam im jeszcze trochę czasu ale prawdopodobnie sporo pędów pójdzie to wycięcia, a to chyba najładniejsze krzewy w ogrodzie.
Dwa pozostałe klony czyli Little Princess i Autumn Moon bez strat póki co ale one były sadzone rok później więc na nie też pewnie przyjdzie pora.

Na pocieszenie dokupiłem 2 kaliny Cascade i trzmielinę oskrzydloną.

Sporo zmian i przesadzeń - jak zwykle, neverending story
Kupiłem robota koszącego i muszę w kilku miejscach poprzerabiać brzegi trawnika żeby było jak najmniej dokaszania. Mam nadzieję w weekend majowy to uruchomić. W zeszłym roku koszenie i utylizacja trawy pochłonęło około 60 godzin więc będę miał teraz tyle więcej czasu na relax

Trawnik wiosną przeszedł wertykulację - pierwszy raz od założenia. Niewyobrażalna ilość siana z tego wyszła, do tego stopnia że goście co zbierają odpady bio zdjęcia robili i nie chcieli wziąć worków bo za dużo i za ciężkie były. A i tak część poszła na ściółkowanie i trochę na kompostownik.

Cd- wcześniejsze zdjęcia - przylaszczki, krokusy i irys żyłkowany

Cd: pierwiosnki, mam niewiele, trzeba chyba pomyśleć nad tym

Judith napisał(a)

W tym roku drewniane panele wreszcie dojadą do końca ogrodzenia i nie będzie widać tej ohydnej zielonej szmaty na siatce, hurra!

Uwielbiam te widoki! Drewniane panele bardzo dobrze robą ogrodowi, tworzą spójne tło, uspokajają, zasłaniają co niechciane, świetna decyzja z pociągnięciem ich dalej.
Teraz wszystko tak szybko zmienia się i rośnie wręcz na naszych oczach, iż odnoszę wrażenie, jakby hormony szczęścia uwalniały się samoistnie, bez szczególnego udziału ogrodniczek