róża Veilchenblau zachwyca mnie w tym roku. Moc kwiatów, spływa z altany takimi kwiecistymi welonami. Jej miodowy zapach czuć, kiedy się do niej podchodzi. Nigdy dotąd tak nie pachniała, chyba w ogóle nie pachniała.
Jolu, skrętniki dla mnie nie są łatwymi roślinami, już kilka zniszczyłam. Na szczęście kilka ocalało. Dobrze jest mieć coś kwitnącego w domu na deszczowe dni.
Ogród jest właśnie tutaj, gdzie się przeprowadzam.
Jolu, a teraz moje czereśnie.
Na pierwszym zdjęciu, po prawej stronie jest biedronkowa, Regina, albo Kordia. Nie była podana podkładka, ale myślę, że jest szczepiona na Colcie. Po lewej Wanda szczepiona na Colcie. Obie w tamtym roku były obniżane.
Na drugim zdjęciu jest po prawej Wanda, a po lewej Burlat szczepiona na podkładce skarlającej. Nie była jeszcze nigdy cięta. Na tym zdjęciu wygląda, że są podobnej wysokości, ale Burlat jest niższa.
Ewa masz róze piękne zdrowe i wybierasz ciekawe odmiany.
Jakie kupujesz obeliski do wysokich róż. Bo te co w necie mi się podobały to drogie a mój znajomy spawacz nie chce robic obelisków bo mu sie nie opłaca .
Rzeczywiście wygląda jak moja nn. Czy ten pączek za nią to też ona? U mnie pączki ma o wiele ciemniejsze, ale kwiat w pełnym rozkwicie właściwie identyczny.
Aż mi serce piknęło na widok Twojej Veilchenblau. Niesamowity okaz.
Miałam ją u siebie, ale musiałam wydać. Nie mogłam jej stworzyć odpowiednich warunków do jej potrzeb. Nie miała się biedna po czym wspinać.
Gratuluję przeprowadzki. Dobrze mieć widok na taka kolekcję róż o każdej porze dnia i nocy.
W przypadku bezsenności można wdychać zapachy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz