Monia byłam u Ciebie, pięknie masz, zero chaosu

U mnie dzisiaj pięknie z rana było- szadź i szron- bialutko, później już wszystko słonko stopiło, aż mi dziwnie było bo już chyba zapomniałam jak to jest jak słońce świeci.

Na trawkę nie wchodziłam, bo ślady by zostały

Nastrój świąteczny mi się udzielił jak obejrzałam Twoje cudeńka. Zdolna z Ciebie dziewczyna Edytko i taka pracowita.
A ciasteczka wyglądają jak z mojego dzieciństwa i jak apetycznie wyglądają.
Dziękuję za wizytę i kwiatucha zostawiam

Najmłodsza ogrodniczka

barbara_krajewska napisał(a)

Bogusiu, kolekcję hortek podziwiam wciąż

Ciekawie wyglądają jesienią.Basiu...pozdrawiam.

Mój oszroniony ogródek

Przesyłam Wam jeszcze studencką choinkę Jeśli ktoś jest zawiedziony, że nie ma na niej butelek albo innych akcesoriów tego typu to przykro mi Może kiedyś się na taką zdecyduję

agata19762 napisał(a)

Irenka wróci do nas nie ma obaw

I to jest pozytyw, dzięki

Mala_Mi napisał(a)

Maj/czerwiec (w tle barbula za jeżówkami któych jeszcze nie widać)


Czerwiec i oczotegliwa trojeść..

To ja tu próbuję walczyć z uzależnieniem od twojego wątku, a ty tu takie zdjęcia wrzucasz? Litości nie masz. Na zewnątrz tyle do zrobienia a ja tylko siedzę i oglądam, a takie piękno samo się nie zrobi. Jak żyć?

Pszczelarnia napisał(a)

Jest pięknie.

To prawda.. Jest pięknie

no i tworzy się coś nowego.. w końcu się doczekałam szopki choć robiona na raty... już stoi jeszcze czeka ją mały tuning i muszę wymyślić do niej jakieś drzwi

śmiać mi się chce jak patrzę na moje doniczkowe jesienne nasadzenia ponieważ wymieniałam je po raz kolejny bo ciągle je mordowałam ( uprawa doniczek nie jest moją mocną stroną) nie przykładałam do nich jakiejś specjalnej uwagi. Tradycji stała się zadość i ususzyłam kolejne roślinki aleeee po nich w ogóle tego nie widać bo wrzośce pięknie zasuszyły się z kolorkiem a trawka brązowa była już za życia ;] fotki przez okno ale innych nie posiadam



a te jeszcze żyją i mają się całkiem nieźle

agatanowa napisał(a)

Dynie w nasturcjach

To jest absolutnie do skopiowania. Taka dawka energii w jesiennej porze - świetny pomysł.
Pozdrawiam.

jeżeli pytasz o życiową to już lepiej się czuje więc da się żyć

a jeżeli pytasz o ogrodową to nic się nie dzieje! czasu nie mam bo wyjazdowa bardzo byłam, rano śpię w opór bo nic mnie nie jest w stanie z łóżka ściągnąć choćby 10 minut wcześniej niż to konieczne, a po pracy ciemno jak w dupce już

dziś miałam 20 minut w przerwie żeby powiązać trawy bo eM. mi powiedział, że jutro jakiś orkan Aleksandra ( o ironio!) ma nas nawiedzić, więc ostatni gwizdek bo nie wyobrażałam sobie latania po całym ogrodzie i zbierania części miskantów...
no więc powiązałam na szybciutko, ale tylko olbrzymy i piórkówki, gracki olałam bo czasu zabrakło poza tym chyba za bardzo jeszcze nie ma co wiązać
zbuntowałam się i w tym roku nic nie przykrywam! co ma przetrwać to przetrwa... no chyba, że jakieś gałązki mi w ręce wpadną to może coś tam rzucę na lawendę

fotki niewyraźne bo już szarówka i robione niemalże w biegu z tel

ten krzaczek z liśćmi to zimokwiat, miałam go przesadzić ale on ciągle ma liście... ciekawe czy na wiosnę zaszczyci mnie pachnącym kwieciem...

dzwonki pokochałam, przede wszystkim za kolor, choć umierały mi w doniczkach to w gruncie dają o sobie znać nawet dziś!

Świetnie to wygląda
Pozdrawiam.

Piję popłudniową kawkę i zaglądam co słychać na ogrodowisku....jeszcze łyk i biegnę na budowę...rano zrobiłam fotki kamiennego o wschodzie słonka

Ostatnio przyprowadzam na ogródek moją kochaną Korę.

izabela75 napisał(a)

A teraz mój nowy wymysł . Tak jest jak za oknem deszcz to człowiek musi kreatywne się rozwijać ;



Wrzosowe kule na poduszeczkach z mchu......

Witaj Izo
Nie mogę oderwać się od twojego wątku, piękny ogród a ty- podobnie do mnie, chyba długo na miejscu nie usiedzisz Jak zrobiłaś te kule? Muszę takie mieć")