Mój ogród....czyli bardzo wredny kawałek planety;)
12:30, 07 mar 2011
Zanim wiosna przybędzie zaprojektuję resztę ogrodu żeby ustalić jakiś plan działania na sezon. Jeśli komuś wydawało się że mam bliżej niż dalej to muszę go rozczarować bo zrobić trzeba jeszcze sporo....
przy wjeździe na posesję mam nieduży prostokatny placyk do zagospodarowania. Rośnie tam obecnie orzech włoski, którego rodzice nie chcą ruszyć (rośnie między dwoma włazami betonowymi od szamba), jedna grusza, nieduża ale oglawiana przez byłych właścicieli lipa, kilka krzewów (aronia, krzewuszka, pigwowiec, kalina hordowina) oraz w narożniku przy ulicy czerwonolistna leszczyna. Równiez odziedziczyłem w spadku słup energetyczny
..
przy wjeździe na posesję mam nieduży prostokatny placyk do zagospodarowania. Rośnie tam obecnie orzech włoski, którego rodzice nie chcą ruszyć (rośnie między dwoma włazami betonowymi od szamba), jedna grusza, nieduża ale oglawiana przez byłych właścicieli lipa, kilka krzewów (aronia, krzewuszka, pigwowiec, kalina hordowina) oraz w narożniku przy ulicy czerwonolistna leszczyna. Równiez odziedziczyłem w spadku słup energetyczny



