Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "lilie"

Sałatka pokrzywowa 21:28, 29 lis 2022


Dołączył: 13 kwi 2018
Posty: 1561
Do góry
Mgduska napisał(a)
Ja raz posadziłam różę w kępie jakichś bylin, ale najczęściej trafiam na cebule - czosnki albo lilie. Suche kwiatostany czosnków wyciągam, bo nie lubię w rabatach mieszania suchych roślin ze świeżymi, a lilie - mnożą się w sposób niewidoczny i niekontrolowany, dlatego bywa tak, że jesienią dziabnę szpadlem to i owo.

ja właśnie dlatego zostawiam kawałek łodygi czosnków - raz dziabnęłam Globemastera i mało zawału nie dostałam. Lilii też nie ścinam do ziemi, ale reszta cebulowych, to już ma u mnie gorzej.
Ciekawa tez jestem, między jakimi cebulami wylądowały moje sadzonki naparstnic
Sałatka pokrzywowa 20:38, 29 lis 2022


Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Do góry
Ja raz posadziłam różę w kępie jakichś bylin, ale najczęściej trafiam na cebule - czosnki albo lilie. Suche kwiatostany czosnków wyciągam, bo nie lubię w rabatach mieszania suchych roślin ze świeżymi, a lilie - mnożą się w sposób niewidoczny i niekontrolowany, dlatego bywa tak, że jesienią dziabnę szpadlem to i owo.
Ogród Basi i Romka 09:19, 28 lis 2022


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12833
Do góry
anpi napisał(a)
Ty kopałaś dalie spod śniegu, a ja sadziłam lilie w sobotę. Pod śniegiem ziemia w ogóle nie zamarznięta W doniczkach była zmarznięta, kilku nie sprzątnęłam , mam nadzieję, że nie popękały. Nie udało mi się zamknąć sezonu tak jak bym chciała. Sporo bylin zostało mi do wycięcia, trawy w większości niepowiązane, wszelkie ozdoby ogrodowe nie pochowane...Po prostu nie miałam czasu, a potem śnieg zasypał


U nas było dokładnie tak samo. Śnieg zaskoczył, ale ziemia pod nim nie była zmarznięta, byliny też mam niewycięte, ale to też dlatego, że one jeszcze dość ładne były, teraz za to trochę straszą, no trudno, teraz trochę sprzątam, to co się da
Ogród Basi i Romka 23:53, 27 lis 2022


Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 9022
Do góry
Ty kopałaś dalie spod śniegu, a ja sadziłam lilie w sobotę. Pod śniegiem ziemia w ogóle nie zamarznięta W doniczkach była zmarznięta, kilku nie sprzątnęłam , mam nadzieję, że nie popękały. Nie udało mi się zamknąć sezonu tak jak bym chciała. Sporo bylin zostało mi do wycięcia, trawy w większości niepowiązane, wszelkie ozdoby ogrodowe nie pochowane...Po prostu nie miałam czasu, a potem śnieg zasypał
Mazurskie klimaty Małgorzaty 21:08, 23 lis 2022


Dołączył: 18 gru 2011
Posty: 716
Do góry
Mamy chwilowo nie ma w Polsce--wraca wiosną.
Jej ogród póżnym latem wyglądał mniej więcej tak:



jej ukochane lilie których ma mnóstwo.





Grzebiuszka ziemna 22:05, 18 lis 2022


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 7272
Do góry
Ostatnimi dniami bardzo intensywnie zajmowałam się rabatą przed domem od strony ogrodu (jak wyglądała z lasem lilii i gąszczem można zobaczyć na str 25-27))
Trzeba było trochę ograniczyć języczkę Przewalskiego, rozrośnięte lilie, zbyt wybujały wiciokrzew pomorski, krzaczor budlei i inne. Oczywiście małą łopateczką, żeby nie uszkodzić cebul lilii. Było ich sporo i udało mi się obdzielić 6 osób.



Przy okazji wykopało mi się mnóstwo cebulek cebulicy syberyjskiej, szkoda było je wyrzucać więc potem z kilkadziesiąt wkopywałam znowu. Przy okazji okazało się, że jednak zadarniający bluszczyk kurdybanek to tragedia, więc jak już kopałam, to usuwałam jego rozłogi. Oczyszczałam korzenie każdej wykopanej rośliny z ok 20m². Taka syzyfowa praca na siedząco, z tym, ze Syzyf z kulą pod górę, a ja na płaskim terenie małą łopatką . Obróciłam ziemię 2x. Tu korzenie bergenii oczyszczone:





A tu już co nieco uporządkowany teren, udało mi się posadzić z 25 ligustrów zimozielonych na żywopłocik niewysoki przed liliami, 3 odmiany azalii japońskiej Kermesina Alba i Rose oraz Konigstein fioletowa. Ponadto aktinidie Dr Szymanowski pstrolistną, trzmieliny Sunspot i Canadale Gold, przepiękną hortensję ogrodową Elegance wielobarwną i wisterię Blue Moon karłową.
Zadołowałam fioletową malinę Glen Coe, suchodrzew chiński, porzeczkoagrest Josta, malino-jeżynę i coś jeszcze pomniejszego. Nie zdążyłam już na miejsce docelowe. Ułożyłam głazy (tak dosadniej brzmi niż kamienie) dopasowując i przemieszczając co chwilę. Przesadziłam hakonkę, 2 klematisy i inne. Byłoby zbyt nudne wymieniać wszystkie ruchy jak na szachownicy pionki



Grzebiuszka ziemna 10:47, 18 lis 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87270
Do góry
Ale numer zimowe lilie, opatentuj
Ogród Cioci cz. 3 15:45, 16 lis 2022


Dołączył: 24 lip 2013
Posty: 33832
Do góry
ana_art napisał(a)
a co Ty zrobiłaś że Ci lilie kwitną w listopadzie????


Posadziłam w lipcu kupione na promocji
Ogród Cioci cz. 3 14:51, 16 lis 2022


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18826
Do góry
a co Ty zrobiłaś że Ci lilie kwitną w listopadzie????
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 13:01, 13 lis 2022


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10796
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Kawał roboty zrobiłaś w krótkim czasie ja mam jeszcze lilie do wsadzenia jutro i na tym pewnie koniec bo od czwartku w nocy -8 to ziemia zamarznie. Aktualnie wiążę trawyi pasowałoby róże przyciąć, ale chyba nie zdążę.


Mi zostały pashminy, ale one opatulone rozplenicami i wystarczało im do tej pory przykrycie gałązkami.

Lilie mnie kusiły, ale kompletnie się nie orientuję w ich temacie, więc zostawię je na przyszłe sezony
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 12:55, 13 lis 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87270
Do góry
Kawał roboty zrobiłaś w krótkim czasie ja mam jeszcze lilie do wsadzenia jutro i na tym pewnie koniec bo od czwartku w nocy -8 to ziemia zamarznie. Aktualnie wiążę trawyi pasowałoby róże przyciąć, ale chyba nie zdążę.
Małymi krokami-Ogród Wioli 21:57, 10 lis 2022


Dołączył: 05 lut 2013
Posty: 21682
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Piękne plany oczkowo rabatowe miałam odradzać płyty w trawniku, ale już wiem, że zrezygnowałaś i dobrze. Mieliśmy plastry drewniane średnicy 60-80 cm w trawniku i mimo przycinania trawnika wokół kilka razy w ciągu dwóch sezonów prawie w 2/3 zarosły. Gra nie warta świeczki, wieczna frustracja. Z betonowymi ażurami problemem dodatkowym buło zasysanie ich przez naszą ziemię coraz głębiej.

No to tyle o płytach
Bo ja chciałam o oczku. Nie wiem czy planujesz w nim jakieś rybki? Bo jeśli tak to o ile tą głębokość znoszą w sytuacji gdy oczko w ziemi zagłębione o tyle gdy będzie ponad gruntem, a takie tu widzę, woda do samego dna będzie zamarzać, ryby wykluczone. Trzeba by prócz tego co nad powierzchnią wkopać się przynajmniej drugie tyle w głąb. A jeśli ryb nie będzie będą komary bo nic larw z wody nie wyje. Gdyby z tej wody miały korzystać np żabki to trzeba zrobić z którejś strony jakiś pomost do krawędzi od zewnątrz i od środka.
W takim wyniesionym oczku woda się też szybciej i mocniej nagrzewać będzie. Nie wiem jak nad nim słońce będzie operować, ale ciepła woda plusy dużo słońca równa się glony i zielenienie.
Przemyśl temat dogłębnie by przy Twojej perfekcji wytrzymać potem z tym oczkiem ja namawiam na pójście w głąb i ryby


Plany piękne a co wyjdzie zobaczymy

Tak chciałam płyty w trawniku ,ale dziewczyny mi odradziły. Tak nie chcę żeby ścieżka powodowała u mnie frustrację. A jeszcze z moim upodobaniem do perfekcji to już w ogóle
Fajnie Sylwia, że popierasz moją rezygnację z tego pomysłu


A co do oczka, to nie planuję rybek.
Chcę w nim tylko małe lilie wodne i pistie, żeby oczyszczały wodę.
W ziemi chcę zrobić 60cm i 40cm nad ziemią.

A rybki będę podziwiać u innych
No nic pożyjemy zobaczymy

Dzięki Sylwia za info
Grzebiuszka ziemna 22:01, 07 lis 2022


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 7272
Do góry
Dzięki Ago, Agnieszko (nie lubi, wyrywa się z korzeniami i zwisem ) i Magaro z Dramatami

Asiu, wszystkie kapustne na przyszły rok na pewno zabezpieczę siatką, już zakupiłam w tym roku, bo liszek było co niemiara, zbierałam codziennie i dopiero wtedy zobaczyłam jaki mają przyrosty na 24 h. pomimo codziennych zbiorów i tak zeżarły sporo. Powbijam paliki i na nich rozpostrę siatkę, żeby żaden kapustnik nie złożył jaj.
te fioletowe kalafiorki przetrwały bo było już po sezonie liszkowym.

Danusiu jest taki odstraszacz kotów w aerozolu, nawet kiedyś używałam jak mi jedna kotka namiętnie znaczyła wszystkie parapety, nie można było otworzyć okien bo śmierdziało kocim moczem, pomijając spryskane szyby.

Wreszcie zakończyłam proces wykopywania lilii, jeszcze kontynuuję inne nasadzenia i przesadzenia (no chyba przesadzam )funkii a lilie będę sadzić w nowe miejsca i do podziału.
Mam nadzieję, że pogoda nadal będzie mi sprzyjać, zanim zapadnę w sen zimowy a nie! Żaden sen, mam bogate plany twórcze
Do raju daleko - u Ewy 16:35, 04 lis 2022


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19473
Do góry
Dorota321 napisał(a)
Ewo sporo masz jeszcze kolorów w ogrodzie. Nie było przymrozków? U mnie co prawda kwitły jeszcze lilie, ale ścięłam je do domu.

Nie było u nas jeszcze przymrozków. Wszystkie rośliny nieźle się ptzymają. Jedynie jeden rodzaj funkii zżółkł i sflaczał.
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 18:05, 03 lis 2022


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10796
Do góry
Kordina napisał(a)
O ten lilak fajny, może kwitnąć 2x Ja tak jak i Ty mam jeszcze do posadzenia tyle, że ho, ho i do kopania, zaczęłam lilie wreszcie, jutro kontynuacja, tylko śledzę czy pogoda utrzymuje się w nocy na plusie


Asia Roocika szaleje ze skarpą, to postanowiłam ją trochę urozmaicić

Właśnie pogoda na razie jest ok. Nie widać przymrozków. Jutro po pracy od razu biorę się do roboty. W sobotę i niedzielę widzę w prognozie deszcz, to akurat w sam raz dla posadzonych roślinek. Lilaka mam tylko jednego na nóżce, którego wsadziłam już po kwitnieniu w tym roku - Krasavica Moskwy. Stwierdziłam, że górą skarby tak przy drzewie może by dobrze wyglądał jeszcze Palibin. Skarpa w tej części, którą obsadzam ma zupełnie inną ziemię niż na wcześniejszej. Jest dość lekka, więc mam nadzieję, że Palibinom będzie dobrze.

Zobaczymy, czy nie przedobrzę
Do raju daleko - u Ewy 18:03, 03 lis 2022


Dołączył: 28 wrz 2021
Posty: 1113
Do góry
Ewo sporo masz jeszcze kolorów w ogrodzie. Nie było przymrozków? U mnie co prawda kwitły jeszcze lilie, ale ścięłam je do domu.
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 17:16, 03 lis 2022


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 7272
Do góry
O ten lilak fajny, może kwitnąć 2x Ja tak jak i Ty mam jeszcze do posadzenia tyle, że ho, ho i do kopania, zaczęłam lilie wreszcie, jutro kontynuacja, tylko śledzę czy pogoda utrzymuje się w nocy na plusie
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 18:08, 02 lis 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87270
Do góry
Rojodziejowa napisał(a)
Pojechałam dziś do takiego gospodarstwa co to różności u siebie mają. Kiedyś mieli dalie (niestety już odpuścili), lawendę, ostróżki, lilie, piwonie, chryzantemy, a teraz podjechałam z ciekawości, czy nie mają astrów. No i mieli. W zasadzie głównie astry. Jakieś 5 kolorów. A że pora jak na ten jesienny czas już późna to wlazłam w bramę, ale ni jednego człeka. Więc poszłam do tyłu. Jakaś kobiecina widzę za winklem, że tam coś grzebie. Więc się drę:
- Dzień dobry! Można coś kupić?
- A co pani chce kupić? - ze szczerym zaskoczeniem w głosie.
- Astry!
- Nie mamy astrów!
I tu mnie zatkało se myślę.. cholera, przecież ich nie pomyliłam z niczym. Odwracam się, patrzę jeszcze raz. No kurde stoją! Tknęło mnie i gadam
- No marcinki… michałki…
- Aaa te, to już już.

No i rozbawiło mnie to niesamowicie Już wiadomo, że nawet nie ma co się o odmianę pytać

Bo na wsiach generalnie astry to mówią tylko na te do wysiewu jednoroczne
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 17:12, 02 lis 2022


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10796
Do góry
Pojechałam dziś do takiego gospodarstwa co to różności u siebie mają. Kiedyś mieli dalie (niestety już odpuścili), lawendę, ostróżki, lilie, piwonie, chryzantemy, a teraz podjechałam z ciekawości, czy nie mają astrów. No i mieli. W zasadzie głównie astry. Jakieś 5 kolorów. A że pora jak na ten jesienny czas już późna to wlazłam w bramę, ale ni jednego człeka. Więc poszłam do tyłu. Jakaś kobiecina widzę za winklem, że tam coś grzebie. Więc się drę:
- Dzień dobry! Można coś kupić?
- A co pani chce kupić? - ze szczerym zaskoczeniem w głosie.
- Astry!
- Nie mamy astrów!
I tu mnie zatkało se myślę.. cholera, przecież ich nie pomyliłam z niczym. Odwracam się, patrzę jeszcze raz. No kurde stoją! Tknęło mnie i gadam
- No marcinki… michałki…
- Aaa te, to już już.

No i rozbawiło mnie to niesamowicie Już wiadomo, że nawet nie ma co się o odmianę pytać
Moje miejsce na ziemi -początek 16:28, 28 paź 2022


Dołączył: 20 kwi 2017
Posty: 2822
Do góry
Plan na dzisiaj wykonany. Przekopany wawrzywniak. Przesadzone lilie przed nimi poszły rozplenice a przed rozplenicami czyściec... nie wiem czy to dobre zestawienie.Brak fotorelacji
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies