Marzenko...pogoda jesienna jest łaskawa dla naszych ogrodów....klony może nie mają takich jaskrawych przebarwień, ale za to miscanty i trawy zachwycają kłosami
Agatko, przyciągnęłyśmy się myślami.
Ciężko z kretami i nornicami walkę wygrać, może wiosną będzie lepiej.
U mnie za to pies robi czarną robotę, ciągle wykopuje mi żurawki posadzone w tym roku, bo tam zakopałam nawóz od królika. Skąd wiedziałam, że to jego smakołyk? Teraz mam wszystko rozryte w ogrodzie, kanciki poprawię wiosną, bo teraz nie ma sensu .
Ale cebul masz do posadzenia Wiosną spektakl będzie.
Na sześć setkę się nie załapałam, więc wszystkiego dobrego teraz życzę i melduję, że nadrobiłam zaległości fotoogrodowe, czyli pismo obrazkowe do mnie wpadło, pozdrawiam
Jolu dzięki.....ja już za wiosną tęsknię, a cebule dają mi popalić, ciągle je sadzę i jeszcze końca nie widać, gdzie nie spojrzę, to cebule widzę do wsadzenia
Żeby nie było, że mam tylko czerwone róże (Montana - one nadal pachną, dziś tego doświadczyłam ) - rozwinęły się po raz trzeci żółte Beroliny, nadal kwitnie biała NN, choć brzydka się robi po przekwitnięciu.