Mila, przepraszam, nie dostalam powiadomienia. Wisnia nadal jest, pryskalam ja 3 razy srodkiem przeciwgrzybiczym. Ale bede ja usuwac. Pewnie za rok ,dwa. Brzydko wygladala wiosna, w lecie lepiej ale nie ludze sie ze przezyje. Kora na pniu peka i nawet z pnia wydobywa sie zywiczopodobna, bursztynowa wydzielina. Jakbmy miala ja naprawde przyciac do miejsca choroby, to by wogole galezi juz nie miala. A to strona od ulicy.Czekam jeszcze te zime, zobacze jak laurowisnia Geolia (podobno najbardziej mrozoodporna) przezimuje i jezeli dobrze, to wisnia wylatuje i na niej miejsce posadze zywoplot z laurowisni. Trudno, ale raczej nie ma ratunku.
Moge sie pochwalic???Wywalilam stare, brzydkie akacje i posadzilam deby miniaturowe na pniu. Akacje moglismy tak poprostu wyrwac, takie slabe korzenie mialy po 12 latach.Ciagle przemarzaly i byly jakby uschniete.Ale sie nie dziwie, poprzedni wlasciciele posadzili je w piachu.
Teraz zrobilismy ogromne doly, dalismy wielki wor ziemi kompostowej, pod ziemia troche suszonego obornika i mam nadzieje ze beda rosly. Green dwarf dokladnie.
Bylo tak
Jest tak -w tym roku pewnie tak sie pieknie nie przebarwia, ale powinny miec jesienia czerwone liscie