cześć Kosolka no ja też się cieszę z tej wody ale robota na ogrodzie znowu się odłoży a jak się coś zaplanuje to wtedy nie wiadomo za co się wziąć w domu jak obiad zrobiony i chałupa posprzątana to siedzę w necie
takie mi się o to listki porobiły. Myślałam, że to grzyb, ale eksperci (Mazan oraz Waldek)uspokoili mnie (poniekąd) że to z grzybem nie ma nic wspólnego.
Nie wiem, czy przenawoziłam, czy przelałam/przesuszyłam. Jedyne, co wiem, że mam się nie martwić za bardzo i zostawić do wiosny