Rano było takie mleko i tak biało, że wyjście aparatem napawało mnie niechęcią .. ale ostatnie malunki poszłam uwiecznić.. i róże... ostatnie wspomnienie do czerwca.
Pastella walczyła z trzecim tłoczeniem i przegrała z pogodą, ale w pięknym stylu
Pomponella po ponad miesiącu kwitnienia musiałą sie poddać..
Królowa of Sweden.. jak królowa.. elegancka do końca
Elfrid... pięknie tłoczyły.. i pięknie zmarzły.