Nasze tujki mają już 3 lata i miesiąc po miesiącu widać jak rosną - są już naprawę bardzo duże.
w moim przypadku sprawdzają się takie zabiegi:
2 razy w sezonie letnim i raz w sezonie jesiennym podlewam je odżywką,
2 razy w roku wycinam ewentualne suche gałązki (po zimie i na koniec wakacji),
2 razy w roku pryskam prewencyjnie od grzyba,
regularnie plewię a czasami i pryskam na chwasty
oraz wiosną przy okazji wycinania uschniętych po zimie gałązek robię tzw. czesanie tujek, czyli wyrzucam ze środka te uschęte pęty i lekko tak jakby wietrzę, wzruszam gałązki
póki co wszystkie 380 tujek żyją i mają się świetnie, poza tym rosną jak szalone
po podcięciu drzew sąsiada, nareszcie zaczęły rosnąc tujki, które były przez nie zacieniane - je również częsciej muszę podlewać, bo drzewa wyciągają z nich soki
a 3 lata temu po posadzeniu były takie bidulki
jak już miło