Buszując w zbożu i kukurydzy:)
01:04, 25 paź 2014
A ja dążę właśnie do takiego stanu rzeczy by wreszcie poleżeć i pachnieć
Samo dłubanie w glebie odpręża mnie i narobić się lubię jak koń i lubię kiedy mnie cały człowiek boli ale tylko wtedy kiedy widzę sens działania i efekty mojej pracy. Bez pomysłu jest tylko robota a kiedy zadowalających efektów brak to zniechęca. Tak właśnie miałam do niedawna bo motałam się z pomysłami, oczami wyobraźni widziałam nawet wielki ogród z wielkimi roślinami i starodrzewem i stawkiem ze strumykiem.... a to wszystko na jakichś 200 m2
Teraz troszkę się to zmieniło bo jakaś koncepja jest i szansa na ukończenie "dzieła" też realna i łudzę się, że kiedyś kupię sobie ten wymarzony leżaczek i poleniuchuję bez wyrzutów sumienia
Reniu ogarniesz, masz plan więc pójdziesz jak burza
