Zanim pokaze inne fotki najpierw sie pochwale posadzonym dzisiaj nowym nabytkiem
Drzewko ma 180 cm i bedzie roslo na froncie, w rogu, przy garazu
A obok posadzona sliczna hortka ogrodowa od Zawitki
ale potwor ten twoj wiciokrzew
pozbieram pomidorki wszystkie w sobote, bo jeszcze troszke dojrzewaja na sloneczku
niestety polowa to bawole serca a one kiepsko sie przechowuja
Aniu, otworzylam rudbekie, jakies takie 3 mizerotki suche...bedzie cos z tego ? to teraz wprost do gruntu czy namoczyc najpierw czy co ?
***
Trochę mnie zmartwiłaś, ale skorzystam z Twojej mądrości i go przesadzę.
Przeanalizowałam przy okazji inne towarzyszące roślinki, bo nie wystarczy sadzić do koloru i wysokości, ale rodzaj ziemi, słońce i cień też są ważne.
Dziękuję i pozdrawiamy cieplutko.
Po cennym spostrzeżeniu Bogdzi przyjrzałam się innym roślinkom.
Piwonia, nawrot, przylaszczka, mogą zostać w towarzystwie wiosennej goryczki, wszystkie dostaną dolomitu. Obok jest niebieska hortensja od Bogdzi, chyba nie muszę jej zmienić miejsca, będzie bardziej niebieska...
W głębi kwaśnolubne azalie i rododendrony.
Ten gąszcz to podwyższona rabata która zasłania kominki od POŚ. Nie uwierzyła bym ,że gazy z oczyszczalni mogą zdziałać cuda. Rośliny na tym wzniesieniu sadziłam jesienią
były malutkie i ogólnie było łyso. Szałwia która miała mieć 20 cm, ma 80. Rozplenica tylko w tym miejscu jest taka gigantyczna, a trawa nad drenażem ma kolor pięknej zieleni i rośnie dwa razy szybciej niż gdzie indziej w ogrodzie.
Obecnie jest tam tak gęsto i "dziko" jakby rośliny rosły tu już kolejny rok.
jesień na parapetach. Wolała bym co prawda już kompozycje wiosenne robić no ale nie ma wyjścia- jesienne zatem.
Muszę o jakimś wianku nowym na drzwi pomyśleć.
od razu inne spojrzenie. Donice to el. tymczasowy naturalnie. Podpatrzyłam u Danusi w jednym z ogrodów które tworzyła kamienie w trawie z piaskowca bodajże. myślę czy by ich tu nie ułożyć jaką niby ścieżką, tylko z szarogłazu, bo mam podobny kamień przeznaczony na elewację. Coś by się działo na tym trawniku przynajmniej. Co sadzicie?
Tuje spryskane na grzyba, wyskubane i oczekujące na wyzdrowienie. Mam nadzieję że się uda, bo moje tuje wzdłuż płotu też już na " kompost" były przeznaczane, a jednak wzięły się po straszeniu za siebie i dziś budzą mój zachwyt.
Popracowaliśmy ostatnio na przedogródku. chwastowisko wypielone na kolanach, pomimo deszczu zawzięłam się i na kolanach 50m2 przeryłam niczym kret. Julek nabawił się niegroźnego gila a ja choroby reumatycznej bo w niedzielę nie mogłam się zwlec z łóżka. Przy okazji rozprowadziliśmy kolejną już nitkę nawadniania. Trawka posiana, wrzosowisko w trakcie tworzenia.
masakra jak na to patrzę.
Chciałbym chociaż na krótko Cię zobaczyć i przynajmniej uściskać Justynko, byłyśmy w jednym miejscu i o krok od siebie i nie udało nam się poznać.....ubolewam, zrobię wszystko, żeby tak jak Mała Mi być tam w lipcu
Widzę coraz piękniejsze odsłony z Twojego ogrodu, mchy to jest to co lubię......grzybienie u Ciebie szaleją ilością i kolorami....mój bluszcz dopiero zaczyna się chwytać elewacji, bardzo lubię hedery i ich mutacje tzw. "chimery", o wielkich liściach, zrobiłam im kilka fotek w Wojsławicach
Piękny ten czerwony rozchodnik..........przypomnisz mi jego nazwę?
Mój mizernie wygląda, razem z hackone, nie chcą się tak pięknie rozrastać jak u Ciebie
Czy to cedr libański na zdjęciu?
Piękny okaz, cały czas się boję go posadzić u siebie, z obawą, że nie przezimuje, napisz ile on już u Ciebie rośnie, jakiej był wielkości jak go sadziłaś i ile już u Ciebie rośnie i jak zimuje?