Ten drobny zebrinus nie wygląda jak Apache na zdjęciach.
Wczesną wiosną jest zieloniutki, dopiero później dostaje pasków.
I nie rośnie sztywno w górę jak Apache. Kupiłam go na allegro, jako "jedną z najmniejszych odmian zebrinusa".
Aganiu serdeczne dzięki za zdjęcia rododendronów. Bardzo byłam ciekawa jak one wyglądaja . Nie sa chyba tak wielkie jak myślałam a warunki mają dobre bo przestrzeń jest ogromna jest sie gdzie rozrastac.Mam nadzieje ze kiedys uda mi się je zobaczyc.
Irenko ja moim dużym rh też nie obrywam kwiatostanów bo nie jest to możliwe , rece za krótkie by dosięgnąc a drabiny nie da się dostawic bo krzaki szerokie , ale tam gdzie kwiatostan nie jest oberwany rzadko w tym roku wyrastają nowe pędy a jeśli już wyrosną to nie maja pąków kwiatowych. Wyciełam kawałek zdjecia Agani i zaznaczyłam pąki które nie sa kwiatowe , sporo tego jest nawet jesli przyjąc że na zdjęciu mało dokładnie widac to i tak jest ich bardzo dużo. Ja uważam że obrywanie kwiatostanów jest dla roślin bardzo dobre ale przychodzi czas gdy rośliny są tak duże że staje się niemożliwe.
Dziewczyny zapraszam Wszystkie, termin tylko jakiś ustalmy
Wizję lokalną zrobiłam w nich.
Tych małych białych /małe są uprzedzam / jest chyba 6 szt.
Różowe są dwa nawet kwitnące i zdecydowanie większe i rośnie jeszcze kilka być może to też zawilce? Musicie same to określić bo ja jakby nie jestem pewna
I wiosną będą kolejne, przynajmniej do tej pory było dużo.
Szoku nie dostańcie, bo naprawdę małe są, ale to rośnie jak chwast, przynajmniej u mnie /oby się tylko na mnie nie obraziły i nie wymarzły hihihi/
A najładniejszemu zdjęcia nie zrobiłam, sama nie wiem dlaczego
Mniam Hanuś smacznie u ciebie mój winogronek do kitu nie jest taki jak powinien chyba jakieś paskudne deszczo grady go dobiły żal co zrobić a tak się ładnie zapowiadał normalnie chyba folią trza będzie go przykrywać ...następnym razem
Spokojnej nocki
Ten pierwszy wygląda jak Zebrinus, ale ten drugi... inny, ewidentnie niższy - czyżby Apache, który u mnie miał być Apache, a wyrósł na Zebrinusa... Wstaw zdjęcie tego kwitnącego paskowańca w wątku o miskantach... niech Waldkowi oko zbieleje, bo myśli, że on ma złoty środek na kwitnienie Zebrinusa
Z tej rabaty zabrałam Magical Candle, bo zostały całkowicie pożarte przez trawy, i kiścienie Zeblid, bo za mło słońca miały i się nie przebarwiały na piękny borodowy kolor. Dałam cisy i maleńkie jeszcze zawilce białe (zaraz sobie przypomnę nazwę).
Te dwie wielkie trawy podzielę wiosną - widać, gdzie brakuje kępy.
Carex Evergold zostanie stąd zabrany, będzie tu łan ptrzytacznika ostroklapowego.
A kiścienie poszły na nową rabatę (te jasne kule na pierwszym zdjęciu) i tu.
Zaczątek nowej rabaty
Narobiłam się po pachy, bo musiałam też wybierać podłoże - bo w miejsce po kiścieniach (odczyn kwaśny) sadziłam cisy, które jak wiadomo, kwaśnej nie lubią; a w miejscu gdzie posadziłam kiścienie (te trzy) wcześniej rosła lawenda
Ot, logika ogrodnika...
Wykopana lawenda z braku miejsca(!!!) wylądowała w skrzynkach balkonowych i zostanie w nich zadołowana.
Zdjęć lawendy brak.